Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urodziny "Dolarowca" w Gdańsku Wrzeszczu. Mieszkańcy i sympatycy przed północą 31.12 zaśpiewają mu 100 lat. W oknach wieżowca zabłyśnie "50"

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów Wrzeszcza obchodzi we wtorek okrągłe 50. urodziny. Do użytku oddano go 31 grudnia 1969 r. Mowa o wieżowcu u zbiegu ul. Partyzantów i al. Grunwaldzkiej. Z tej okazji fundacja Palma oraz Instytut Langfuhr zorganizowali wiele okolicznościowych wydarzeń.

Mieszkańcy oraz sympatycy charakterystycznego gdańskiego wieżowca, zwanego "Dolarowcem", we wtorek o godz. 23:30 zaśpiewają mu gromkie „Sto lat”. Planują również, by dokładnie o północy w jego oknach rozbłysła symboliczna cyfra "pięćdziesiąt:, która powita tym samym nowy rok i kolejne półwiecze budynku.

W świadomości gdańszczan wieżowiec funkcjonował już pod wieloma nazwami. Najbardziej popularna z nich brzmi „Olimp” i pochodzi od nazwy nieistniejącej już restauracji, która niegdyś znajdowała się na ostatniej kondygnacji budynku.

W czasach PRL nazywano go „Dolarowcem” ze względu na fakt, że mieszkania w nim można było kupić jedynie za tzw. twardą walutę. Ze względu na bardzo ograniczoną dostępność obcej dewizy w ówczesnych czasach, lokale mieszkalne w wieżowcu zakupywali głównie marynarze, kelnerzy i... prostytutki.

Inną hipotezą dotyczącą genezy tej nazwy jest nawiązanie do cinkciarzy. Pod "Dolarowcem" za czasów PRL miała odbywać się nielegalna wymiana waluty, gdzie często dochodziło do oszustw.

Choć lokale znajdujące się w słynnym wieżowcu nie były zbyt przestronne, prezentowały nadzwyczaj wysoki standard. W pokojach na wyposażeniu były m.in. dębowy parkiet, płytki PCW oraz glazura i terakota w kuchni i łazience. Klatki schodowe zaś posiadały windy. Nie bez znaczenia był również widok, który rozciągał się z wyższych kondygnacji.

Także jego bryła, zaprojektowana w duchu modernizmu przez architektów Stanisława Michela i Romualda Kokoszkę, przywodziła na myśl widoki z zachodnich metropolii, usianych drapaczami chmur. Namiastką "lepszego świata" był też Pewex, który niegdyś znajdował się na pierwszym piętrze. Na miejscu można było zakupić towary importowane z krajów Europy Zachodniej, będące trudno dostępne lub w ogóle niedostępne dla Polaków.

Urodziny "Dolarowca" w Gdańsku Wrzeszczu. Mieszkańcy i sympa...

DOM I MIESZKANIE BEZ TAJEMNIC:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki