Obok Piaśnicy, koło Wejherowa, i Mniszka pod Świeciem jest to jedno z głównych miejsc kaźni na Pomorzu. Szacuje się, że od września 1939 r. do stycznia 1940 r. hitlerowcy rozstrzelali w Lesie Szpęgawskim około 7 tys. osób. Stracono tam m.in. nauczycieli, księży, działaczy społecznych i politycznych oraz pacjentów szpitala psychiatrycznego w Kocborowie.
O zbrodni sprzed 75 lat mówił w niedzielę w Lesie Szpęgawskim Ryszard Szwoch - sekretarz Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej. Jak m.in. zaznaczył, zagrożenie utraty pamięci o tysiącach ofiar zbrodni niemieckich na Pomorzu jest coraz bardziej realne.
- W zjednoczonej Europie nie chce się już przypominać faktów mrocznych i hańbiących za cenę dobrych relacji, a ekonomiczne względy gnębią nawet szlachetne działania dla upamiętnienia ofiar okupacyjnej nocy - mówił Ryszard Szwoch.
Msza święta odprawiona została pod przewodnictwem ks. biskupa pomocniczego diecezji pelplińskiej Wiesława Śmigla, który powiedział m.in., że to grzech, u którego podstaw była ideologia, doprowadził do wojny i zabijania ludzi.
- Człowiek musi być czujny w każdym okresie swojego życia, swojej historii, żeby przypadkiem nie zrodziła się taka ideologia, która dzisiaj, nawet w obliczu stanowionego prawa, pchnie człowieka przeciwko drugiemu człowiekowi - mówił do wiernych ks. biskup Wiesław Śmigiel. - Są to bardzo niebezpieczne sytuacje. Pamiętajmy o tym, że Hitlera w czasie wybuchu wojny popierało przeszło 90 proc. Niemców. Zatrutym owocem tej nienawiści, tej ideologii śmierci, jest m.in. Las Szpęgawski.
Zobacz więcej ZDJĘĆ z uroczystości w Lesie Szpęgawskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?