Obejmie Pan stery Uniwersytetu Morskiego w szczególnej chwili, gdy uczelnia świętuje akurat stulecie. Jakie emocje towarzyszą Panu przy okazji nominacji na rektora i czy czuje już Pan ciążącą na Panu odpowiedzialność?
Czuję ogromną odpowiedzialność. Po wyborze przez Kolegium Elektorów najpierw była radość, potem duma, ale wkrótce pojawiły się także myśli, czy dam radę. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania są naprawdę olbrzymie. Nie tylko ze względu na fakt, że Uniwersytet Morski obchodzi akurat stulecie. Przed nami przecież kolejne sto lat i więcej. Dlatego trzeba jak najlepiej przygotować uczelnię do nowych warunków wewnętrznych i zewnętrznych.
Podczas ostatniego, Wielkiego Balu Morskiego obecny rektor, prof. Janusz Zarębski podkreślał, że uczelnia zyskała rozpoznawalność i markę nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Czy zamierza Pan kontynuować, lub nawet rozwijać współpracę międzynarodową uniwersytetu?