Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umorzono sprawę Olewnika

Darek Janowski
Prokuratura w Bydgoszczy umorzyła śledztwo przeciwko Włodzimierzowi Olewnikowi, ojcu porwanego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika. W grudniu zeszłego roku postawiono mu zarzut naruszenia nietykalności prokuratora.

- Uznaliśmy, że zarzucany panu Olewnikowi czyn cechuje znikomy stopień społecznej szkodliwości - powiedział nam Marek Dydyszko, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Do incydentu doszło 10 września ub.r., w kancelarii tajnej mieszczącego się w Sopocie biura Prokuratury Krajowej. Olewnik, wraz ze swym pełnomocnikiem, przeglądał tam akta śledztwa w sprawie porwania i zabójstwa syna. Olewnik miał szarpnąć obecnego w pomieszczeniu prokuratora Grzegorza Plutę za klapy marynarki i uderzyć go głową w szczękę (Pluto zasiadał w specjalnym zespole badającym sprawę osób, które mogły być związane z porwaniem i brutalną śmiercią Krzysztofa Olewnika).

Włodzimierz Olewnik konsekwentnie utrzymywał, że nie miał zamiaru zaatakować prokuratora. Twierdzi, że nie pobił śledczego, tylko "wzburzony szarpnął go za marynarkę, kiedy zapoznawawał się z aktami operacyjnymi w sprawie uprowadzenia, przetrzymywania i zabójstwa syna, z których wynikało, że miał szansę przeżyć".

Prokurator Dydyszko przyznał, że generalna ocena tego typu czynów "nacechowana jest znaczną szkodliwością społeczną". Dlaczego więc uznano, że była "znikoma"?

- Ocena generalna nie wyklucza dokonania oceny indywidualnej - wyjaśnia prokurator. - Ten przypadek jest wyjątkiem od reguły. Przeanalizowaliśmy konkretne zdarzenie, przyczyny i motywy zachowania pana Olewnika. Na decyzję miał wpływ jego życiorys, jego walka o życie syna oraz wyjaśnienie wszystkich okoliczności porwania i zabójstwa.

Gdański Wydział Prokuratury Krajowej prowadzi dwa śledztwa związane z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika. Czas trwania obu śledztw przedłużono do 30 czerwca 2009 roku.

Pierwsze dotyczy nieprawidłowości, do jakich mogło dojść w sprawie zamordowania Olewnika. Dotychczas zarzuty niedopełnienia obowiązków i utrudniania postępowania postawiono trzem funkcjonariuszom policji, którzy prowadzili to śledztwo - Remigiuszowi M., Henrykowi S., Maciejowi L.

Drugie z gdańskich dochodzeń dotyczy ewentualnych nieustalonych do tej pory sprawców uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Śledczy wrócili w nim do genezy uprowadzenia i podziału pieniędzy pochodzących z okupu.
- Zdobyliśmy niewykorzystany do tej pory materiał dźwiękowy, na którym mogą być utrwalone głosy nieznanych do tej pory sprawców - mówi szef gdańskiego oddziału PK, prokurator Zbigniew Niemczyk. - Obecnie materiał ten badany jest przez ekspertów od fonoskopii.

Niemczyk dodał, że prokuratorzy i policjanci dotarli do nieprzesłuchanych do tej pory świadków, którzy mogą mieć wiedzę na temat sprawy. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Umorzono sprawę Olewnika - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki