We wrześniu minie pół roku od śmierci Macieja Kosycarza - znanego gdańskiego fotoreportera, dziennikarza i szefa Agencji Kosycarz Foto Press. Odszedł 26.03.2020 niespełna miesiąc przed 56 urodzinami w wyniku powikłań po operacji. Ostatnie tygodnie życia spędził w śpiączce w szpitalu.
Z powodów epidemicznych jego pogrzeb był bardzo kameralny - wzięła w nim udział tylko rodzina. Jakiś czas po śmierci na Cmentarzu Oliwskim, gdzie złożono urnę z jego prochami, zorganizowano spotkanie poświęcone jego pamięci.
Choć od jego śmierci minęło niespełna pół roku, to podejmowane są próby upamiętnienia go w mieście. Krótko po jego odejściu pisaliśmy w "Dzienniku Bałtyckim" o idei upamiętnienia Macieja wraz z jego ojcem Zbigniewem Kosycarzem, również fotoreporterem, który ma zostać patronem tramwaju w Gdańsku. W najbliższą niedzielę 20.09.2020 na gdańskich Siedlcach zostanie otwarty punkt widokowy jego imienia.
Pojawiła się też inicjatywa nazwania imieniem Macieja Kosycarza ulicy, skweru, placu lub ronda w Gdańsku. Jej autorem jest Robert Kwiatek, fotoreporter oraz dawny działacz Federacji Młodzieży Walczącej. W porozumieniu z Hanną Kosycarz, żoną Macieja Kosycarza, rozpoczął zbiórkę podpisów pod petycją w tej sprawie.
Zdaniem Roberta Kwiatka w Gdańsku powinny być widoczne ślady nie tylko po dawnej historii sprzed wieków, ale również tej najnowszej po II wojnie światowej.
- Odnoszę wrażenie, że jako gdańszczanie, zapominamy o śladach, które zostawiamy w ciągu ostatnich 75 lat, a było tu wiele osób, które powinny znaleźć się w świadomości przyszłych pokoleń - mówi Robert Kwiatek. - Staram się zwracać uwagę na to co mogę, jednym z takich elementów było upamiętnienie ofiar stanu wojennego przez pryzmat śp. Tolka Browarczyka, który najpierw miał tablicę, a teraz ma swój pomnik. Z Maciejem pracowałem i znałem go. Rozmawiałem z wieloma osobami gdy Maciej zmarł. Brakuje go nam. Mamy różne poglądy, ale nie znam osoby, która powiedziałaby, że Macieja nie lubi. Mogliśmy mieć różne zdania, ale Maciej to człowiek-instytucja. Nie znam drugiego takiego, który byłby taką instytucją i robiłby tyle dla Gdańska i środowiska dziennikarskiego. To są jego zasługi - dodaje.
Wśród zasług Macieja Kosycarza Robert Kwiatek wymienia m.in. kontynuowanie pracy i kultywowanie dziedzictwa jego ojca Zbigniewa, wydawanie albumów oraz relacjonowanie życia miasta i regionu.
- Maciej był na cmentarzu chowany w okresie pandemii i prawie nikogo tam nie było. Są też inne pomysły upamiętnienia Macieja jak mural czy wystawy fotograficzne, ale wybrałem taki sposób. Rozmawiałem o tym z żoną Macieja Hanią i popiera to. Chciałbym by Maciej był widoczny w dobrym miejscu, może w centrum Gdańska, może we Wrzeszczu - proponuje inicjator petycji.
21.09.2020 Robert Kwiatek chce złożyć wniosek o nadanie ulicy im. Macieja Kosycarza wraz z podpisami poparcia w biurze Rady Miasta Gdańska oraz u prezydent Gdańska.
Uchwała Rady Miasta Gdańska mówi, że nazwy ulic pochodzące od nazwisk mogą zostać nadane najwcześniej 5 lat po śmierci patrona. Dopuszcza ona jednak wyjątki. Takimi wyjątkami są choćby Tunel pod Martwą Wisłą im. abp. Tadeusza Gocłowskiego, plac Władysława Bartoszewskiego przy Muzeum II Wojny Światowej czy pochodzące z tego roku aleja im. prezydenta Pawła Adamowicza oraz szkoła jego imienia. W uzasadnionych przypadkach z taką inicjatywą, wcześniej niż 5 lat po śmierci patrona, mogą wystąpić prezydent Gdańska, komisja Rady Miasta Gdańska zajmująca się nazewnictwem lub grupa 18 radnych miejskich.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?