Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulewy podtapiające Gdańsk stały się ważnym tematem kampanii wyborczej

Ewelina Oleksy
Wystarczy kilkadziesiąt minut ulewy, żeby centrum Gdańska znalazło się pod wodą. Kandydaci na prezydenta miasta punktują błędy obecnych władz i mówią o pomysłach na poprawę sytuacji.

Zalany węzeł Hucisko, woda po kolana na ul. Nowe Ogrody i płynąca ul. Kartuska. Tak wyglądało centrum Gdańska w środowe popołudnie, po burzy, która trwała około godziny. Miasto „popłynęło” kolejny raz w tym roku, a konkurenci prezydenta Pawła Adamowicza w nadchodzących wyborach samorządowych nie zostawiają za to na nim suchej nitki.

- Zainwestowaliśmy kilkaset milionów złotych w ochronę przeciwpowodziową - podkreśla tymczasem Adamowicz.

Zdaniem Elżbiety Jachlewskiej, kandydatki na prezydenta z Lepszego Gdańska, to ignorowanie od lat potrzeby małych zbiorników retencji w Śródmieściu doprowadziło do sytuacji, że teraz po każdej ulewie zalewane są ul. 3 Maja, Nowe Ogrody i Kartuska.

- To nie klimat jest winny tylko nieodpowiedzialni ludzie, którzy liczą na to, że system odbioru wód deszczowych sprzed kilkudziesięciu lat obsłuży nową zabudowę Śródmieścia. Nie obsłuży. Widzimy to od kilku lat - mówi Jachlewska. I punktuje: - Przy budowie Forum Gdańsk władze miasta nie wyegzekwowały od inwestora skutecznej retencji wód opadowych, nie zadbano też o retencję potoku Siedleckiego. Do tego wycięto w tym roku kilkadziesiąt drzew pod budowę betonowego parkingu przy Okopowej i pod wiadukt na Biskupiej Górce. Na małe zbiorniki retencyjne musi się znaleźć miejsce w Śródmieściu, tak, kosztem tego, że deweloper nie wyciśnie maksymalnego zysku z każdego centymetra - podkreśla.

Jachlewska informuje, że Lepszy Gdańsk współpracuje z ekspertami od hydrologii i melioracji. - Dlatego wiemy, że w ciągu 5 lat możemy przywrócić w Gdańsku retencję wód opadowych, nawet przy intensywnych nawalnych deszczach - mówi. I wymienia plany Lepszego Gdańska w tym zakresie na nową kadencję. Wśród nich jest m.in. budowa małych zbiorników w dzielnicach, w zlewniach potoków Śródmieście, Orunia, Wrzeszcz, Oliwa, Przymorze czy nasadzenie nowych drzew.

Jarosław Wałęsa, kandydat PO i N. na prezydenta, wskazuje, że głównym powodem zalewania miasta jest niekontrolowana zabudowa i betonowanie dotychczasowych powierzchni wchłaniających wodę opadową. - Dlatego pierwszym działaniem powinno być przeanalizowanie planów zagospodarowania pod kątem miejsca do naturalnej retencji oraz współpraca z deweloperami dla budowy zarówno infrastruktury, jak i urządzeń małej retencji np. zielonych tarasów na dachach budynków - mówi Wałęsa. Zapowiada, że gdy wygra wybory, będzie kontynuował programy przeciwpowodziowe zainicjowane w tej kadencji rady miasta i zaplanowane na kolejne lata polegające na budowie kolejnych zbiorników retencyjnych.

- Widzę potrzebę pilnej budowy zbiorników przy Jaśkowej Dolinie oraz rozbudowy w okolicach Piekarniczej. Rejony szczególnie zagrożonych powodzią jak skrzyżowanie ul. 3 Maja i Nowych Ogrodów czy okolice Grunwaldzkiej w Górnym Wrzeszczu należy dodatkowo zabezpieczyć np. poprzez budowę krat odpływowych w jezdni. - wskazuje. - Apeluję o to, aby rozwiązania przeciwpowodziowe w Gdańsku były wypracowane ponad podziałami przy udziale wszystkich środowisk politycznych, ruchów miejskich i ich ekspertów, a następnie wdrażane wspólnie, a nie w atmosferze konfliktu - zaznacza Wałęsa.

CZYTAJ TEŻ: Burza nad Gdańskiem 1.08.2018. Burza i gwałtowne opady deszczu i gradu w Gdańsku

Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska, podkreśla, że aby poprawić bezpieczeństwo gdańszczan w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, trzeba przede wszystkim zmienić założenia polityki przestrzennej.

- Musi to zostać poprzedzone audytem wszystkich planów zagospodarowania przestrzennego pod kątem przeznaczenia terenów na nowe zbiorniki retencyjne, a także ewentualnych zmian warunków zabudowy dla nowo powstających osiedli tak, by zapewnić odpowiednią część powierzchni biologicznie czynnej dla tych inwestycji. Zasada ta musi obowiązywać także w przypadku nowych planów - mówi Płażyński. - Trzeba zachować istniejące do tej pory tereny zielone i wygospodarować nowe, zazieleniać duże miejskie ronda, skrzyżowania i podobne tereny, które dziś nie przyjmują wód opadowych, bo są zabetonowane - dodaje. - Za to, że Gdańsk jest zalewany po każdym większym deszczu, odpowiada obecny prezydent i radni z PO. Miasto rozwija się pod dyktando deweloperów, zamiast rozsądnego planowania mamy więc betonowanie wszystkiego, co tylko da się zabetonować.

Władze miasta zapewniają tymczasem, że intensywnie pracują nad rozwiązaniami, które zabezpieczą centrum przed podtopieniami.

- Mamy już gotową koncepcję dodatkowego odwodnienia w rejonie skrzyżowania ulic Nowe Ogrody, 3 Maja oraz Armii Krajowej i 3 Maja. Aktualnie na jej podstawie projektowana będzie dokumentacja projektowa. Zastosowane rozwiązanie polegać będzie na wykonaniu w jezdniach krat odpływowych o szerokości od 0,4 do 0,6 metra, które umożliwią szybsze odprowadzanie wody gromadzącej się przy gwałtownych ulewach. Kraty mają być zamontowane przez całą szerokość jezdni. Podobne rozwiązanie przetestowaliśmy w ul. Sobieskiego. Planowane jest też wykorzystanie stawu przy ulicy Piekarniczej, jako kolejnego zbiornika retencyjnego - informuje prezydent Adamowicz i dodaje, że w sumie od 2001 r. miasto wydało ponad 404 mln zł na inwestycje przeciwpowodziowe. - Te koszty trzeba traktować jako priorytetowe. Jeżeli w przyszłości będziemy mieli do wyboru wybudowanie drogi lub wybudowanie zbiornika, wybierzemy zbiornik retencyjny. To sprawa naszego bezpieczeństwa - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ulewy podtapiające Gdańsk stały się ważnym tematem kampanii wyborczej - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki