Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udusił, usiadł na łóżku i czekał na wizytę do psychiatry

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa w więzieniu w Czarnem.
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa w więzieniu w Czarnem. Archiwum
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa w więzieniu w Czarnem.

- Skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko 34-letniemu Sławomirowi B. z zarzutami zabójstwa - informuje prokurator Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Oskarżonemu zarzuciliśmy popełnienie zabójstwa 57- -letniego Henryka W. Zdarzenie to miało miejsce w Zakładzie Karnym w Czarnem, gdzie sprawca odbywał w tym czasie karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo kobiety. Popełnił je kilkanaście lat wcześniej.

Chciał pociąć, a udusił

W czasie śledztwa przeprowadzonego w Słupsku prokurator ustalił, że 11 kwietnia 2016 roku w jednej z cel zakładu karnego pokłócili się dwaj mieszkający w niej więźniowie.

- Doszło do zatargu między oskarżonym Sławomirem B. a współosadzonym Henrykiem W. Prawdopodobną przyczyną kłótni było to, że pokrzywdzony odmówił oskarżonemu udzielenia tytoniu.

Sławomir B. najpierw użył narzędzia przypominającego nóż. Zrobił je sam i próbował nim pociąć Henryka W., powodując u niego obrażenia dłoni. Następnie przewrócił go i zaczął dusić. Pokrzywdzony stracił przytomność. Tymczasem Sławomir B. usiadł na łóżku. Nie pomógł w żaden sposób nieprzytomnemu. Nie wezwał też pomocy. Czekał na wizytę do lekarza psychiatry.

Leżącego w celi Henryka W. ujawnił oddziałowy. Po stwierdzeniu przez lekarza braku tętna i oddechu niezwłocznie przystąpiono do resuscytacji, a następnie przewieziono go do szpitala. Jednak mimo wdrożonego leczenia, pokrzywdzony zmarł 13 kwietnia 2016 roku wskutek niewydolności krążeniowo-oddechowej spowodowanej uduszeniem.

- Sławomir B. przesłuchany przez prokuratora stwierdził, że bronił się przed atakującym go współosadzonym, który próbował poderżnąć mu gardło odłamkiem ze zbitego zlewu, a jedynym sposobem było jego podduszenie. Był pewny, że pomocy udzielą Henrykowi W. strażnicy - przedstawia wyjaśnienia oskarżonego prokurator Jacek Korycki. - W toku śledztwa ustalono ponadto, że pokrzywdzony był osobą spokojną, stonowaną i bezkonfliktową. Natomiast oskarżony miał skłonności do agresji w stosunku do współosadzonych. Jest tymczasowo aresztowany, a za popełnienie tego czynu grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE:Czarne. 24 więźniów pod wpływem narkotyków i dopalaczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Udusił, usiadł na łóżku i czekał na wizytę do psychiatry - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki