Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczcili pamięć ofiar Marszu Śmierci z KL Stutthof. Przed pomnikiem wicewojewoda pomorski i posłowie Solidarnej Polski. ZDJĘCIA

Witold Chrzanowski
Witold Chrzanowski
Elbląg. Solidarna Polska uczciła pamięć ofiar Marszu Śmierci z KL Stutthof.
Elbląg. Solidarna Polska uczciła pamięć ofiar Marszu Śmierci z KL Stutthof. nadesłane
Posłowie Solidarnej Polski Janusz Kowalski i Tadeusz Cymański oraz polityk tego ugrupowania Aleksander Jankowski, wicewojewoda pomorski złożyli hołd Marszu Śmierci z KL Stutthof. Było to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń z końca II wojny światowej.

- Jako Solidarna Polska zawsze podkreślamy, że o pamięć polskich ofiar niemieckich zbrodni należy dbać, bo naród który nie pamięta o swojej przeszłości nie ma przyszłości - mówi Aleksander Jankowski.

Przypomnijmy więc to tragiczne wydarzenie.

Czym był Marsz Śmierci więźniów niemieckiej fabryki śmierci, jakim był KL Stutthof?

Na przełomie jesieni i zimy 1944 roku wojska sowieckie zagroziły Prusom Wschodnim oraz Okręgowi Rzeszy Gdańsk-Prusy Zachodnie. W obliczu klęski, z obawy przed rozliczeniem i karą, niemieckie władze starały ukryć się ogrom zbrodni popełnionych na tych terenach. Do tych największych doszło właśnie w KL Stutthof - obozie koncentracyjnym znajdującym się na Mierzei Wiślanej, a powstałym w 1939 roku i przeznaczonym głównie, a początkowo - wyłącznie - dla Polaków.

Sowiecka ofensywa rozpoczęta w styczniu 1945 roku spowodowała, że KL Stutthof wraz z załogą złożoną z SS-manów stanął w obliczu zagrożenia. 25 stycznia komendant obozu, SS-Obersturmbannführer Paul Werner Hoppe, wydał rozkaz, który nakazywał jak najszybszą ewakuację więźniów w kierunku zachodnim. Takie posunięcie miało pomóc w zatarciu części śladów zbrodni popełnionych przez Niemców w KL Stutthof.

Jak podają opracowania Instytutu Pamięci Narodowej, zgodnie z rozkazem komendanta wymarsz rozpoczęto 25 stycznia około godziny 4 rano. Podczas porannego apelu więźniów uformowano w kolumny marszowe, dzieląc je na męskie i żeńskie, po czym nastąpił wymarsz z obozu. Każdą z kolumn eskortowali uzbrojeni SS-mani. Za ewakuację odpowiadał niejaki Meyer. Biorąc pod uwagę fatalne warunki pogodowe, wycieńczenie więźniów oraz brak ciepłych ubrań i wyżywienia, szanse części więźniów na przeżycie były niewielkie.

Po opuszczeniu obozu kolumny marszowe, eskortowane przez SS, zostały skierowane w stronę Mikoszewa. Szacuje się, że do marszu śmierci Niemcy wyznaczyli ponad 11 tys. osób. Następnymi etapami ewakuacji były:

  • Świbno,
  • Cedry Małe,
  • Cedry Wielkie,
  • Pruszcz Gdański,
  • Kolbudy,
  • Łapino,
  • Niestępowo,
  • Żukowo,
  • Pomieczyno
  • i Łebno.

Dalej kolumny rozdzielono i każda z nich ruszyła inną trasą. Pierwsza z tras przebiegała przez Luzino w kierunku Gniewina, Toliszczka i Rybna, a druga przez Strzepcz, Linię, Bukowinę, Łebunię, Rozłazino, Godętowo i Łęczyce. Na końcu każdej z tras Niemcy tworzyli specjalne obozy ewakuacyjne.

ZOBACZ TEŻ: Marsz Śmierci. W Pręgowie (gm. Kolbudy) uczczono pamięć ofiar tragicznych wydarzeń sprzed 78 lat. ZDJĘCIA

Dzienna norma marszu wynosiła około 20 km. Tych, którzy tracili siły lub nie nadążali za kolumną, zabijano na miejscu. Powszechne były odmrożenia kończyn. Na nocleg więźniów spędzano do opustoszałych kościołów lub innych pustych budynków. W trakcie marszu śmierci Niemcy zabraniali udzielania ewakuowanym jakiejkolwiek pomocy.

Za przyjęcie wsparcia więźniów zabijano niekiedy na miejscu. Części z nich udało się uciec i ukryć. Często pomagali im miejscowi, którzy ryzykowali w ten sposób własnym życiem. Marsz więźniów KL Stutthof zakończył się 5 lutego.

Podczas niemal 11 dni trwania ewakuacji spośród 11 tys. więźniów zginęło ponad 2 tys. Około 2 tys. udało się zbiec. Wydarzenia przełomu stycznia i lutego 1945 roku przeszły do historii jako jeden z najtragiczniejszych epizodów ostatnich miesięcy niemieckiej okupacji na Pomorzu Gdańskim.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki