Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciążliwe hałasy w Gdańsku. Problem już nie tylko Śródmieścia. Coraz więcej mieszkańców skarży się na jakość życia w mieście

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Śródmieście, Wrzeszcz, Zaspa, Brzeźno, Nowy Port, Letnica. To tylko niektóre dzielnice Gdańska, w których mieszkańcy coraz głośniej wyrażają swój sprzeciw wobec działaniom prezydent Aleksandry Dulkiewicz i jej urzędników, a raczej, jak sami przyznają, braku działań. Czarę goryczy w ostatnich dniach przelał Balt Truck Festival, a więc trzydniowy zlot ciężarówek, oraz weekendowy festiwal muzyki elektronicznej.

- Wielogodzinne trąbienie ciężarówek, nad którym nikt nie panuje, a teraz dodatkowo ten koncert, ktoś kto odpowiadał za organizację tego festiwalu, musiał mieć wyjątkową wyobraźnię - mówił pan Jerzy, w którego sąsiedztwie w dniach 24-26 czerwca 2022 odbył się Balt Truck Festival.

Mieszkańcy Gdańska skarżą się na hałas

Trzy dni zlotu samochodów ciężarowych oraz festiwal muzyki elektronicznej, którego koncerty rozpoczynały się zazwyczaj o godzinie 20:00 i trwały do późnych godzin nocnych.

- Chciałam podziękować pani prezydent za wyrażenie zgody na organizację tego wydarzenia - mówi pani Barbara z Wrzeszcza. - Trzy dni paskudnego basu, który męczy ludzi. Trzy zarwane noce, bo koncerty i uciążliwe trąbienie trwało nawet do późnych godzin nocnych. Mam nadzieję, że ta osoba, która zezwoliła na plenerowy koncert z ciężarówkami do godzin porannych, spotka odpowiedzialność.

Mieszkańcy Gdańska nie mają ostatnio łatwych dni, a tak naprawdę sezon wakacyjny dopiero przed nimi. Podobnie jest w Śródmieściu, gdzie temat hałasów to problem nie tylko sezonowy, ale niemalże już całoroczny.

ZOBACZ TAKŻE: Czy w Gdańsku można czuć się bezpiecznie? Mieszkańcy zaczynają mieć wątpliwości

Nie ma praktycznie dnia, aby do redakcji "Dziennika Bałtyckiego" nie wpłynęło zawiadomienie związane z łamaniem uchwały zakazującej sprzedaży detalicznej alkoholu, związane z łamaniem uchwały antyhałasowej czy uciążliwościami związanymi z nagabywaniem przez promotorki licznych klubów, które swoją pracę wykonują do nawet i wczesnych godzin porannych.

Ulice Powroźnicza, Tkacka, Okopowa czy Chmielna. Jak mantrę gdańszczanie mieszkający w Śródmieściu powtarzają nazwy klubów, które znajdują się pod wskazanymi adresami. Uwagę naszych czytelników przykuł ostatnio zwłaszcza lokal przy ul. Powroźniczej, który za jedno ze swoich haseł przybrał "nowy wymiar striptizu".

Port Royal Pub & Strip to szósty klub ze striptizem na Drodze Królewskiej. Lokal zastąpił funkcjonującą przez niemal pół wieku restaurację Tawerna, która służyła mieszkańcom tuż przy Zielonej Bramie.

Klub przez kilka ostatnich tygodni był zamknięty. Powodem tego stanu rzeczy miało być dostosowanie lokalu, aby stał się bardziej przyjazny mieszkańcom. Ci jak podkreślają, nie mają problemu z samym lokalem, a jego profilem działalności.

- Striptiz, drogie alkohole, nagabywanie mieszkańców i turystów, obleśni i źle zachowujący się goście lokalu, śmieci, hałasy, a do tego dochodzą do nas sygnały, że w lokalu ma dochodzić do innych działań, które nie mają za wiele wspólnego ze striptizem - mówi pan Marek, który od ponad pół wieku mieszka w Śródmieściu.

Jak informują mieszkańcy Gdańska, faktycznym powodem, dla którego lokal miał zostać tymczasowo zamknięty, miał być brak koncesji na sprzedaż alkoholu.

ZOBACZ TAKŻE: Gdańsk: Tereny okołoplażowe doczekają się zmian? W Brzeźnie i na Stogach rozstrzygnięto konkursy na opracowanie koncepcji zagospodarowania

- Moi znajomi byli w lokalu i bez problemu kupili alkohol, gdy ten nie powinien być tam jeszcze sprzedawany - mówi pani Jolanta. - Teraz sytuacja się zmieniła, bo Urząd Miasta, który dobrze żyje z właścicielem lokalu, wydał najemcom stosowne zgody. Dobrze, że lokal poczekał tym razem na koncesję. Źle, że tego typu kluby pojawiają się w Gdańsku, a tym bardziej na Drodze Królewskiej, która coraz częściej zasługuje na to, aby szczególnie w drugim członie nazwy zmienić niektóre litery.

Uciążliwość hałasów w Gdańsku nie jest nowym problemem. Wzmożona aktywność klubów nocnych już tak. Jak podkreślają mieszkańcy, prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, korzystając z przyjaźni prezydent Aleksandry Dulkiewicz przegonił lokale ze swojego miasta do Gdańska, to jednak zasadnym zdaje się zadać pytanie czy władze samorządowe nie powinny nieco bardziej przyjrzeć się profilom lokali, które funkcjonują w ich mieście i którym zgody i koncesje wydają.

Podobnie jest z licznymi koncertami i festiwalami, które oczywiście są potrzebne, to jednak odbywać powinny się z poszanowaniem osób w każdym mieście najważniejszych, a więc mieszkańców.

"Zmieniamy nasze miasta dla lepszej przyszłości", między innymi pod takim hasłem w Katowicach odbywa się Światowe Forum Miejskie. Warto zatem zastanowić się, jaka ta przyszłość powinna być. Mieszkańcy bowiem nie mają wątpliwości, że przyszłość Gdańska to miasto zielone, miasto przede wszystkim otwarte, przyjazne i dobre dla gdańszczan.

O komentarz w sprawie hałasów w Gdańsku zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Gdańsku oraz służb. Czekamy na odpowiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki