Okrągły, rozsuwany telebim i ogromna scena w kształcie portu kosmicznego, z ruchomymi mostami i ze wszystkich stron otoczona publicznością, robiły wrażenie. Muzycy wznieśli się na wyżyny swoich możliwości. Bono kilkakrotnie zapewniał, że ta noc na zawsze zostanie w jego pamięci. 70-tysięczna publiczność nie była przypadkowa - wszyscy wiedzieli, po co i dla kogo tu przyjechali. Wróć do artykułu
Wykryliśmy, że nadal blokujesz reklamy...
To dzięki reklamom możemy dostarczyć dla Ciebie wartościowe informacje. Jeśli cenisz naszą pracę, prosimy, odblokuj reklamy na naszej stronie.
Dziękujemy za Twoje wsparcie!
Jasne, chcę odblokować