Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tykająca bomba na dnie Bałtyku. Morze trzeba ratować dla przyszłych pokoleń

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
O neutralizację zatopionych w Bałtyku składów broni chemicznej apeluje w europejskim Komitecie Regionów Mieczysław Struk, marszałek pomorski. - Uwolnienie zaledwie jednej szóstej zatopionych w Bałtyku substancji chemicznych pociągnie za sobą zniszczenie życia w morzu i przy jego brzegach na ponad 100 lat - podkreśla Struk. Dodajmy, rezolucję w tej sprawie podjął niedawno, m.in. z inicjatywy Anny Fotygi, również Parlament Europejski.
O neutralizację zatopionych w Bałtyku składów broni chemicznej apeluje w europejskim Komitecie Regionów Mieczysław Struk, marszałek pomorski. - Uwolnienie zaledwie jednej szóstej zatopionych w Bałtyku substancji chemicznych pociągnie za sobą zniszczenie życia w morzu i przy jego brzegach na ponad 100 lat - podkreśla Struk. Dodajmy, rezolucję w tej sprawie podjął niedawno, m.in. z inicjatywy Anny Fotygi, również Parlament Europejski. Pixabay
O neutralizację zatopionych w Bałtyku składów broni chemicznej apeluje w europejskim Komitecie Regionów Mieczysław Struk, marszałek pomorski. "Uwolnienie zaledwie jednej szóstej zatopionych w Bałtyku substancji chemicznych pociągnie za sobą zniszczenie życia w morzu i przy jego brzegach na ponad 100 lat" - podkreśla. Rezolucję w tej sprawie podjął niedawno, m.in. z inicjatywy Anny Fotygi, również Parlament Europejski.

O poważnym zagrożeniu dla terenów nadmorskich, w tym turystyki i rybołówstwa mówił w czasie sesji Komitetu Regionów Unii Europejskiej Marszałek Pomorski Mieczysław Struk. Wszystko przez zatopioną w morzu broń chemiczną, chemikalia, a także paliwa zalegające w zbiornikach wraków statków.

- Od kilku lat naukowcy informują o tym, że zbiorniki z bronią chemiczną zaczynają się rozszczelniać. Rybacy wyławiają z Bałtyku poparzone i zdeformowane ryby. Ponadto, w ciągu ostatnich lat odnotowano przypadki poparzeń wyrzuconymi na brzeg, bojowymi środkami chemicznymi osób wypoczywających nad morzem - mówił Struk w czasie swojego wystąpienia.

Tuż po II wojnie światowej Związek Radziecki zatopił zdobyte na Niemcach w Morzu Bałtyckim środki trujące. Podobnie uczynili Brytyjczycy i Amerykanie w cieśninie Skagerrak (między Norwegią a Szwecją na północy i Danią na południu). W tamtym czasie ta metoda pozbycia się groźnych substancji duszących, paraliżujących albo parzących była uważana za mniej niebezpieczną niż spalenie.

Wg danych przytoczonych przez Struka, w wodach Bałtyku zalega około 60 tys. ton broni chemicznej, z tego przynajmniej 15 tys. ton to materiały bojowe. Dodał, że ryzyko uwolnienia trujących substancji będzie wzrastać wraz ze wzmożoną eksploatacją morza - np budową farm wiatrowych, czy podmorskich instalacji (kabli, rurociągów).

- Uwolnienie zaledwie jednej szóstej zatopionych w Bałtyku substancji chemicznych pociągnie za sobą zniszczenie życia w morzu i przy jego brzegach na ponad 100 lat - podkreślał Struk. - Ewentualne wycieki i rozszczelnienia będą miały nieprzewidywalne w krótko i długoterminowej perspektywie skutki o charakterze transgranicznym w wymiarze ekonomicznym oraz społecznym.

Ponad polityką i granicami

Zatopione składy chemikaliów i broni chemicznej muszą zostać zabezpieczone, w pełni zneutralizowane lub wydobyte - o to apelował pod koniec kwietnia Parlament Europejski. Rezolucja została ta podjęta po apelu m.in. europoseł PiS Anny Fotygi z Gdańska, który poparło kilkudziesięciu eurodeputowanych ze wszystkich opcji politycznych (m.in. Magdalena Adamowicz z Koalicji Obywatelskiej). Wcześniej o problemie zatopionej broni mówili w PE m.in. Marek Belka, Jacek Kurski czy Zbigniew Ziobro.

PE wskazuje w rezolucji, że najszybszą drogą do neutralizacji materiałów niebezpiecznych zatopionych w morzach byłyby wspólne, skoordynowane działania Unii Europejskiej, NATO i poszczególnych państw członkowskich. Potrzebna jest zatem grupa robocza, (PE wskazuje, że powinna ona powstać przy Komisji Europejskiej), której zadaniem byłoby przygotowanie rozwiązań przyjaznych dla środowiska i mających finansowe podstawy. Jej zadaniem byłoby także opracowanie wytycznych dotyczących reagowania kryzysowego w przypadku katastrofy ekologicznej. Parlament wezwał w rezolucji także do zwiększenia i zabezpieczenia środków finansowych na takie działania.

Warto bowiem podkreślić, że chodzi nie tylko o materiały niebezpieczne zatopione niedaleko wybrzeża polskiego. Zagrożenie podobnego typu dotyczy także regionów w pasie nadmorskim Adriatyku, mórz Północnego i Tyrreńskiego, Śródziemnego oraz wschodniego wybrzeża Oceanu Atlantyckiego na wysokości Francji.

- Uważam, że ta rezolucja to krok w dobrym kierunku. Komitet Regionów, reprezentujący głos społeczności lokalnych i regionalnych, świadomy bezpośrednich zagrożeń, jakie porzucona broń, amunicja i zatopione statki stanowią dla zdrowia, życia i dobrobytu mieszkańców regionów nadmorskich powinien wzmocnić apel Parlamentu Europejskiego po to, by nadać sprawie właściwy bieg - podkreślał Mieczysław Struk.

Przed 2010 rokiem UE i NATO realizowały kilka badawczych programów, m.in. oceniających stopień zagrożenia ze strony zatopionych składów amunicji chemicznej w Bałtyku, a także określające dokładną ich lokalizację.
Zdaniem Struka dały one wiedzę, uzasadniły konieczność działań, ale należy je zaliczyć do programów tzw. miękkich. - Dziś potrzebujemy konkretów, bo nikt już nie ma wątpliwości, że działać trzeba natychmiast - tłumaczy marszałek pomorski.

Kwestia finansów

Zabezpieczenie, wydobycie broni chemicznej a także spoczywających w zbiornikach wraków statków paliw będzie oczywiście kosztować. Dziś nikt, nawet z grubsza go nie szacował. Wyobrażenie mogą dać wyliczenia Olgi Sarny z Fundacji Mare, która apeluje o usunięcie i utylizację paliwa z wraku tankowca Franken. Wg jej wyliczeń koszty takiej operacji, w odniesieniu tylko do jednej, zatopionej jednostki, wahają się od 5 do 20 mln euro.

Niedawna rezolucja PE wskazuje, że środki zaradcze na neutralizację materiałów niebezpiecznych mogłyby zostać zabezpieczone w ramach funduszu Interreg Region Morza Bałtyckiego. Zdaniem Struka jest to poziom finansowania "absolutnie niewystarczający". Marszałek proponuje wspólny, ponadnarodowy lobbing na rzecz utworzenia nowego, specjalnego funduszu na ten cel (lub wydzielonego subprogramu w już istniejących).

- Jurysdykcja mojego samorządu kończy się na linii brzegowej. Dlatego też wielokrotnie apelowałem do władz krajowych w Polsce, odpowiedzialnych za gospodarkę morską o zaangażowanie i podjęcie konkretnych działań. Dla przykładu w ostatnim okresie w pakiecie pomorskich propozycji inwestycyjnych, które zostały zgłoszone do Krajowego Planu Odbudowy znalazły się dwa przedsięwzięcia dotyczące rozpoznania i eliminacji zagrożeń związanych z zalegającymi na dnie Morza Bałtyckiego pozostałościami po II wojnie światowej - tłumaczy Struk.

Marszałek pomorski zwrócił też uwagę, że jeden z filarów polityki europejskiej, tzw. Zielony Ład, mający również "zaplecze" finansowe, nie będzie w pełni zrealizowany bez neutralizacji zagrożenia zalegającego na dnie mórz.

- Nie pomożemy zatrzymać, a nawet choćby ograniczyć zmian klimatycznych, nie ochronimy bioróżnorodności czy ekosystemów morskich, jeśli będziemy dalej ignorować fakt, że na dnach europejskich akwenów zalegają bomby z opóźnionym zapłonem - mówi Mieczysław Struk. - Ludność nadmorska cierpi z uwagi na ograniczenia połowów na Bałtyku, cierpi także wskutek pandemii i związanych z nią ograniczeń w turystyce. Prawdopodobnie przez kilka lat te utracone możliwości będą nadrabiane. Apeluję, aby zrobić wszystko, by uchronić rybołówstwo, turystykę i gałęzie powiązane przed kolejnym ciosem, który może okazać się nokautujący. Ale przede wszystkim apeluję o podjęcie działań na rzecz uratowania Bałtyku dla przyszłych pokoleń.

Zabytki z bałtyckich głębin, czyli lunety, armaty, dzbany na...

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki