Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tudor z miasta Mlada Boleslav

Marek Ponikowski
Zdjęcia ze zbiorów prywatnych
Stare zdjęcia z Kwidzyna i widoczne na nich samochody - przedstawia Marek Ponikowski.

Pisząc o starej motoryzacji najbardziej emocjonujące momenty przeżywam wówczas, gdy trafiają do mnie zdjęcia z prywatnych archiwów, z reguły nigdy wcześniej nie- publikowane. Tym razem stare fotografie przekazał mi sąsiad z gdańskiej Strzyży, pan Andrzej Kalicki, emerytowany wilk morski, niegdyś m.in. pierwszy oficer na jachcie Mazurka, należącym do potentata branży kosmetycznej Sewarda Johnsona; nawiasem mówiąc, żeglugę pana Andrzeja po Morzu Śródziemnym z żoną Sewarda, Barbarą Piasecką-Johnson, znaną miłośniczką sztuki, opisano kiedyś w "Rejsach".

Na zdjęciach, które dostałem nie było jednak morza, statków, niedawno zmarłej Barbary Piaseckiej-Johnson ani nawet samego pana Kalickiego. Były za to samochody. Dokładniej - samochody Skoda 1102 należące w latach 50. minionego stulecia do Kolumny Transportu Sanitarnego w Kwidzynie. Skąd się wzięły? Pan Andrzej dzieli się ze mną swoimi domysłami: jego ciocia, która pracowała niegdyś w PCK, miała zapewne coś wspólnego z pogotowiem ratunkowym, bo na jednej z fotografii widać jej męża, Stanisława Dunina-Wąsowicza, za sanacji obywatela ziemskiego z okolic Trok na Litwie. Pozostałe osoby to prawdopodobnie pracownicy pogotowia.

***

Miesięcznik "Motoryzacja" w lipcowym numerze z 1948 roku donosił: " Ostatnio Polska zakupiła w Czechosłowacji około 2000 samochodów osobowych Skoda Tudor. Pierwsza partia tych samochodów już przyszła do Polski". W książce Tomasza Szczerbickiego "Samochody w PRL" znajduję fotoreportaż z rozładunku Skód na kolejowej rampie.

Na jednym z otwartych wagonów widać transparent z hasłem w języku czeskim: "Braterska współpraca narodów słowiańskich najlepszą gwarancją światowego pokoju". W roku 1948 w propagandzie nie używano jeszcze terminu "obóz socjalistyczny". Sięgnijmy znów do miesięcznika "Motoryzacja": "Samochód Skoda 1101 produkowany przez Państwowe Wytwórnie Samochodowe w Mlada Boleslav, a wprowadzany obecnie do Polski, jest małym wozem użytkowym, czteromiejscowym, karosowanym jako wygodna kareta z możliwością kładzenia siedzeń przednich, przez co wnętrze zmienia się w sypialnię o dwóch łóżkach".

***

Dziewiątego maja 1945 roku w Poczdamie feldmarszałek Keitel podpisywał przed marszałkiem Żukowem akt kapitulacji III Rzeszy, ale duże obszary Czech kontrolowały nadal wojska niemieckie. Tego dnia lotnictwo sowieckie dokonało nalotu na zakłady Skody w Mlada Boleslav, wyrządzając duże straty. Już jednak w dwa tygodnie udało się wznowić produkcję ciężarówek typu 256, a niedługo potem - osobowych Popularów 955 i 1100.

Pierwszy nowo opracowany model znalazł się w ofercie znacjonalizowanej fabryki AZNP w maju 1946 roku. Była to właśnie Skoda 1101, czyli w gruncie rzeczy Popular 1100 w wersji z roku 1940 z karoserią zmodyfikowaną w stylu amerykańskim. Pod nią kryła się typowa dla Skody rama w postaci rury o sporej średnicy, która rozwidlała się z przodu, tworząc miejsce dla silnika i skrzyni biegów. Z tyłu do ramy przymocowana była obudowa mechanizmu różnicowego i tylne zawieszenie z tzw. osią łamaną. Górnozaworowy silnik miał pojemność 1089 cm sześc. i moc 32 KM, a czterobiegową skrzynię wyposażono w synchronizatory tylko na 3 i 4 biegu.

Przedwojenną proweniencję zdradzało zastosowanie drewnianego szkieletu blaszanego nadwozia. Skoda 1101 oficjalnie produkowana była do roku 1948, choć w istocie przejście do nowego modelu 1102 było rozciągnięte w czasie i w kolejnym roku fabrykę w Mladej Boleslawi oraz przyłączone do niej i również znacjonalizowane wytwórnie nadwozi w Kvasinach, Vrhlabi i Vysoke Myto opuszczały zarówno Skody 1101, jak 1102. Oficjalne oznaczenia cyfrowe się nie przyjęły. Oba modele obdarzono nazwą Tudor - od two doors, czyli dwoje drzwi. Odpowiadało to prawdzie w przypadku modelu 1101, ale jego następca miał wiele odmian nadwoziowych, na czele z czterodrzwiowym sedanem. Czterodrzwiowy Tudor - to brzmiało oryginalnie!

***

Nie bardzo wiadomo, dlaczego autor tekstu w "Motoryzacji" za ważny szczegół wyposażenia Skody 1101 uznał rozkładane oparcia przednich foteli. Importowane do Polski Tudory nie służyły bynajmniej do turystyki. Ich sprzedaż podlegała ścisłej reglamentacji, a cena (w 1948 roku 850 tys. zł) była zdecydowanie zaporowa. Trafiały do instytucji i przedsiębiorstw państwowych, do sektora spółdzielczego oraz do wojska.

Również zmodernizowane Tudory 1102 (inny wlot powietrza, bardziej masywne zderzaki, modny w tamtych czasach drążek zmiany biegów pod dwuramienną kierownicą) sprzedawano tylko "odbiorcom uspołecznionym". Obok czterodrzwiowych sedanów sprowadzano przede wszystkim trzydrzwiowe furgony, które jeździły głównie w barwach "Łączności" (poczta, kolportaż prasy) oraz karetki medyczne. Jedną z nich widać na starym zdjęciu z Kwidzyna. Trudno było te samochody nazwać ambulansami, bo w pojeździe o długości niewiele przekraczającej cztery metry nosze można było wstawić jedynie po wymontowaniu przegrody w kabinie oraz prawego fotela.

Lekarz albo sanitariusz mógł asystować choremu siedząc w kucki na zapasowym kole. Nie było to zresztą po wschodniej stronie żelaznej kurtyny szczególnym ewenementem: nieco późniejsze (1956 r.) karetki pogotowia na bazie Warszawy M 20 były niewiele lepsze…

Skody 1101 i 1102 w samochodowej hierarchii wczesnego PRL-u lokowały się nisko. Wyżej ceniono np. Fiaty 1100, których spora partia trafiła do Polski jeszcze przed zerwaniem umowy licencyjnej na produkcję włoskich samochodów na Żeraniu. Ale produkowane do 1952 r. auta z Mlada Boleslav były proste, wytrzymałe i łatwe w naprawach. Jeździły, dopóki można było zdobyć części zamienne. Potem zgodnie z przepisami szły na złom. Mimo więc, że sprowadzono ich stosunkowo dużo, trudno dziś spotkać Skodę Tudor z żółtymi tablicami rejestracyjnymi.

***

Wróćmy na koniec do zdjęć z Kwidzyna. Wykonano je zapewne przy okazji jakiejś uroczystości. Wskazują na to zarówno odświętne stroje części pracowników pogotowia, jak obecność osób spoza personelu. Czy te domysły odpowiadają prawdzie? Czy ktoś z Państwa rozpoznaje widoczne na fotografiach osoby? Czekamy na listy.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki