Do porwania doszło we wtorek, przed godziną 7 na ulicy Świętokrzyskiej w Radomiu.
- Fabian wyszedł z budynku razem z matką i wtedy wbrew jej woli został zabrany przez trzech mężczyzn. Odjechali oni samochodem ciemnego koloru - mówiła nam Alicja Śledziona, rzecznik mazowieckiej policji.
PORWANIE FABIANA Z RADOMIA - WSTRZĄSAJĄCA RELACJA MATKI CHŁOPCA
Poszukiwaniem chłopca zajęły się policja oraz Centralne Biuro Śledcze. W tym celu po godzinie 12 uruchomiono między innymi procedurę Child Alert, czyli specjalne działania mające na celu jak najszybsze odzyskanie porwanego dziecka na terenie krajów Unii Europejskiej. Wizerunek porwanego Fabiana trafił też do wielu mediów.
Informacje na temat poszukiwanego dziecka można zgłaszać pod specjalnym numerem alarmowym 995 lub ogólnoeuropejskim 116 000.
Policja na razie nie udziela więcej informacji, ale Alicja Śledziona pytana, czy sprawa może mieć związek z głośna sprawą walki o prawo do opieki nad chłopcem przez jego ojca nie wyklucza, że taka możliwość istnieje. Późnym popołudniem przyznała również, że ojciec dziecka to były funkcjonariusz mazowieckiej policji. Według niej, trzylatek wciąż znajduje się na terenie Polski, ale poza Radomiem.
PORWANIE FABIANA Z RADOMIA - OJCIEC PRZYZNAJE, ŻE DZIECKO JEST Z NIM
Fabian urodził się w lipcu 2012 roku. Opiekuje się nim matka. Ojciec chłopca od dawna zarzucał jej znęcanie się nad maluszkiem i bicie go, domagając się pozbawienia matki praw rodzicielskich. Ani prokuratura, ani kuratorzy, ani w końcu sąd nie potwierdzili tych zarzutów, stanowczo zaprzeczała im też sama kobieta. 18 marca 2015 roku Sąd Rejonowy w Radomiu zadecydował o powierzeniu matce władzy rodzicielskiej, jednocześnie ograniczając prawa rodzicielskie ojcu.
Kilkanaście dni później w Radomiu odbyła się manifestacja pod hasłem "Ratujmy Fabiana z Radomia" podczas której ojciec chłopca, Sebastian Nadolski wraz z kilkudziesięcioma osobami protestował przeciwko decyzjom sądu. Osoby te były ubrane w koszulki z napisem „Mamo - dlaczego bijesz Fabiana”. Miały też ze sobą plakaty, duży transparent i skandowały „Wszystkiemu są winne sądy rodzinne”.
"W OBRONIE FABIANKA" - PROFIL NA FACEBOOKU
Gdy Sebastiana Nadolskiego pytano, czy zamieszczając w internecie zdjęcia i filmy z synem nie krzywdzi go odparł: - To mój krzyk rozpaczy w obronie Fabiana. Mam prawo i wręcz obowiązek tak postępować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?