Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata po nawałnicy pan Stefan pomógł rodzinie z Sylczna. Będą mogli kupić styropian do ocieplenia domu

Maria Sowisło
Maria Sowisło
fot. Maria Sowisło
Pan Stefan z Elbląga przeczytał artykuł o rodzinie Błaszkowskich z Sylczna, która od trzech lat stara się odbudować dom po nawałnicy i postanowił pomóc. - Wyniosłem z domu rodzinnego w Starogardzie: Pamiętaj na całe życie - czyń dobre uczynki, a życie wynagrodzi, bo Pan Bóg za dobre wynagradza, a za złe każe – mówi pan Stefan.

Pochodzący ze Starogardu Gdańskiego mężczyzna nie chce ujawniać nazwiska. W końcu nie to jest najważniejsze, a to że zajrzał do swojego portfela i postanowił pomóc Błaszkowskim z Sylczna. To rodzina z gminy Parchowo w powiecie bytowskim, która od trzech lat stara się odbudować dom. Stary zniszczyła nawałnica. Co prawda rodzina mieszka już na parterze, a piętro jest w stanie surowym zamkniętym, ale sen z powiek Błaszkowskiego spędza zima. - Wiatr, deszcz, śnieg, wszystko leci na jedną ze ścian. Zimą często wietrzyliśmy i wycieraliśmy ściany. Musimy jak najszybciej ocieplić ściany, ale nie ma za co. Fachowca bym miał – przyznawał w rozmowie z nami Błaszkowski z Sylczna.

Na odzew po materiale nie musieliśmy długo czekać. Pan Stefan, za naszym pośrednictwem, skontaktował się z rodziną Błaszkowskich. - Przelał nam pieniądze, które tata postanowił przeznaczyć na styropian do ocieplenia domu. Na razie jednak nie mamy do tego głowy, bo jeździmy po szpitalach. Tata ma problem z kręgosłupem i stawami biodrowymi – zaznacza pani Patrycja.
Wszyscy w domu Błaszkowskich wiedzą, że bez taty nie uda się dokończyć budowy, bo większość prac wykonuje samodzielnie.

- Jesteśmy wdzięczni za każdą pomoc

– dodaje pani Patrycja, która wspomina że mama po przeczytaniu materiału o trzeciej rocznicy nawałnicy i jej rodzinie starającej się żyć dalej, płakała. - To wszystko w nas jeszcze siedzi. Tego nie da się zapomnieć – przyznaje pani Patrycja.

Bo tak trzeba

Materiał, jaki przygotowaliśmy w trzecią rocznicę nawałnicy wzruszył też pana Stefana z Elbląga. - Wyniosłem z domu rodzinnego w Starogardzie: Pamiętaj na całe życie - czyń dobre uczynki, a życie wynagrodzi, bo Pan Bóg za dobre wynagradza, a za złe każe. Rodzice tego doznali i ja, opierając się na doświadczeniach życiowych, zdecydowanie to potwierdzam. Rodzicom dużo zawdzięczam i dlatego ich portrety wiszą w Sali Kameralnej Hotelu Młyn, nad bufetem z rodzinnego domu – wyjaśnia pan Stefan i dodaje:

- Takie postępowanie dało mi to, że w życiu powiodło mi się. Czuje więc, że moim obowiązkiem jest pomagać. Najchętniej pomagam osobom pracowitym, pokrzywdzonym przez los - i to dotyczy pani Marii opisu, jak również organizującym imprezy, odbudowy, itp.

Mam osobiste podziękowanie od prof. Religi za wspieranie fundacji „Zdążyć z pomocą”. Pani Maria w artykule wspomniała o zazdrości sąsiadów Błaszkowskich. Tego się nie uniknie. Mnie też to nie omijało i nie omija. Ale w relacji do otrzymanych „pomyślności życiowych” to ginie – mówi pan Stefan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki