Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy krzyże. Każdy z nich był cierpieniem, ale zarazem każdy zawierał w sobie inną treść. Rozważania na Wielki Piątek 2021

fr. Hieronim Kaczmarek OP
Pixabay
Na Golgocie stały trzy krzyże. Każdy z nich był realnym cierpieniem, ale zarazem każdy z nich zawierał w sobie inną treść. Krzyż Jezusa był ofiarą za grzechy całego świata. Krzyż Dobrego Łotra, zwanego też Dyzmą, był krzyżem pokuty, był cierpieniem kogoś, kto wiedział, że popełnił jakieś zło. Trzeci krzyż był cierpieniem bez sensu, był doświadczeniem bólu, które nie przyniosło żadnego pożytku.

Pierwszy krzyż

„Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy” (1 Kor 15,3). Stało się tak, bo „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Zło jest zawsze niszczące, prowadzi do bólu, do cierpienia, a w końcu do śmierci. W tradycji biblijnej grzech jest wyrazem śmierci. Odnowienie życia może dokonać się tylko przez miłość. Czyn Jezusa jest cierpieniem kogoś, kto czynił tylko dobre rzeczy (Dz 10,38). Poprzez Krzyż Bóg mówi do człowieka o swojej miłości: „możecie stale narzekać i wypominać mi braki tego świata, możecie mnie lekceważyć i zajmować się tylko sobą, możecie wyśmiewać się ze mnie, a Ja nie przestanę was kochać”. Zarazem poprzez Krzyż Bóg mówi o odrzuceniu miłości: „co robisz z moją miłością, czemu ją gardzisz, jak mam do niej ciebie przekonać?”. Krzyż Jezusa jest z jednej strony przebaczeniem i pocieszeniem, a z drugiej wyrzutem i powodem duchowego dyskomfortu. Krzyż ten może stać się udziałem tych, którzy Niego uwierzyli. Niestety, we współczesnym świecie ponad 340 milionów chrześcijan doświadcza prześladowań z powodu wiary w Jezusa Chrystusa.

Drugi krzyż

Jest to krzyż, który wynika z minimalnej refleksji nad sobą. Poznając swoją słabość człowiek chce z niej się wyzwolić. Pięknym przykładem w wychodzeniu z grzechu był św. Paweł. Potrafił on powiedzieć o sobie: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka” (Rz 7,19-20). Potem jednak umiał wyznać: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa” (2 Kor 12,9). W końcu nabył coś, co można by nazwać „świętą obojętnością”. Przyjmował realizm cierpienia, bo wiara dała mu siłę do jego znoszenia: „nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,11-13).

Trzeci krzyż

Ten krzyż jest cierpieniem przeżytym bez Chrystusa. W swoich przejawach może być podobne do dwóch poprzednich krzyży. Może być chorobą, doświadczeniem samotności, głodem lub stratą kogoś bliskiego. Ten niepotrzebny i absurdalny krzyż może wynikać również z ulegania namiętnościom i usiłowaniem o rzeczy niepotrzebne. Tak jest, gdy kieruje nami niepohamowana żądza posiadania, albo pragnienie władzy za wszelką cenę.

Cierpienie jest problemem ogólnoludzkim. Towarzyszy człowiekowi pod każdym stopniem długości i szerokości geograficznej, znają je chorzy i zdrowi, młodzi i starzy, biedni i bogaci. Wynika z obecności zła w świecie i poniekąd jest nieuniknione w spotkaniu z miłością. Pisał o tym C.S. Lewis: „Kochać – to znaczy być narażonym na cierpienie. Pokochaj cokolwiek, a niewątpliwie coś schwyci twoje serce w kleszcze; może ono nawet pęknąć. Jeśli chcesz być pewien, że pozostanie nietknięte, nie powinieneś go nikomu oddawać, nawet zwierzęciu” (C.S. Lewis – „Cztery miłości”). Wobec nieuchronności cierpienia zapewne jest ważne, by jego nie zwiększać, o ile jest możliwe, to je minimalizować i przynosić ulgę, w końcu warto szukać jego sensu. Nauka o trzech krzyżach może pomóc w odkrywaniu tego sensu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki