Muzycy należą do trzech generacji, ale krzywdzącym uproszczeniem byłoby mówienie, że okres panowania Stanleya to lata 70. i połowa następnej dekady, kolejne piętnaście lat należało do Marcusa, a od początku nowego wieku króluje Victor. W istocie wszyscy tworzą łańcuch rozwoju gry na wspaniałym instrumencie, jakim jest elektryczny bas, darzą się wzajemnym szacunkiem i świetnie ze sobą się rozumieją, o czym przekonamy się zresztą już niebawem.
Znaczenie Clarke'a dla gitary basowej jest porównywalne z zasługami Jimiego Hendrixa dla gitary elektrycznej - właśnie on odkrył dla szerszej publiczności pełnię siły drzemiącej w tym instrumencie. Było to tym trudniejsze, że gitara basowa z natury rzeczy pełni w większości zespołów rolę czysto służebną.
On, rozkochany w brzmieniach funkowych i jazz-rockowych, dzięki swojemu talentowi, wyobraźni i niesamowitych umiejętnościach technicznych zaczął traktować elektryczny bas melodycznie. Chwilę po nim, w połowie lat 70. na firmamencie pojawił się genialny i tragiczny Jaco Pastorius, który przyćmił sławę Stanleya, ale zasługi i wielkość pozostały.
Obaj młodsi muzycy to jego kontynuatorzy. Miller był najważniejszym współpracownikiem legendarnego Milesa Davisa w końcowym okresie jego życia, a później rozwinął fantastyczną własną karierę, Wooten obecnie uważany jest za największego wirtuoza elektrycznego basu, seryjnie wygrywającym doroczne ankiety opiniotwórczego magazynu "Bass Player".
Giganci postanowili zjednoczyć się i stworzyli SMV. Debiutowali zaledwie w sierpniu tego roku albumem "Thunder" i obecnie wyruszyli na pierwszą wspólną trasę po świecie.
Gdynia, środa, g. 19.00, klub Pokład, ul. Jana Pawła II 11, bilety: 190/220 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?