Przed zespołem Trefla jeszcze dwa mecze fazy grupowej, oba z rumuńską CSM Oradeą, które odbędą się na początku lutego. Od ich wyników zależeć będą dalsze losy sopocian w FIBA Europe Cup. Podopieczni Marcina Stefańskiego skomplikowali sobie sytuację środową przegraną z Benficą. Gdyby wygrali, sprawa awansu do kolejnej fazy rozgrywek byłaby wciąż otwarta, a tak zadanie jest piekielnie trudne.
Żółto-czarni skomplikowali sobie sytuację już w pierwszej kwarcie, w której zdobyli zaledwie dziesięć punktów. Później, mimo ambitnej postawy w kolejnych dwudziestu minutach, nie byli już w stanie odwrócić losów rywalizacji.
To trzecia przegrana Trefla w tej edycji rozgrywek. Trudno winić gospodarzy, bo jednak jeszcze niedawno zespół zmagał się z koronawirusem, długo nie trenował i po takiej przerwie trudno jest wrócić na wysokie obroty. W Lizbonie Trefl wygrał, jednak tym razem musiał zaznać gorycz porażki.
Szczególnie, że z powodu kontuzji i choroby nie mogli wystąpić Darious Moten, Paweł Leończyk i Darrin Dorsey.
Trefl Sopot - SL Benfica 67:76 (10:25, 15:17, 23:20, 19:14)
Trefl: Young 17, Gruszecki 14, Kolenda 14, Franke 13, Sharma 6 oraz Davis 3, Łałak 0, Ziółkowski 0.
Benfica: Ben Romdhane 5, Broussard 12, Gaines 25, Gomes 4, Hallman 8 oraz Barbosa 0, Farr 9, Munnings 7, Silva 6.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
