Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne relacje Polski z Unią Europejską. Witold Waszczykowski wyjaśnia, czy jest możliwa rezygnacja z KPO i o co tak naprawdę toczy się gra

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
– Nawet jeśli tych pieniędzy nie dostaniemy, to pożyczki i granty spłaca cała UE, bo są one potrącane ze składek wszystkich państw – mówi polskatimes.pl były szef MSZ, europoseł PiS Witold Waszczykowski. – Gra nie toczy się o wymiar sprawiedliwości. Toczy się o przegranie tego rządu w wyborach, a nawet wcześniejsze obalenie rządu poprzez niemożliwość funkcjonowania realizacji planów gospodarczych – dodaje.

Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in. że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”. Żadnych pieniędzy z KPO Polska do tej pory nie otrzymała.

Witold Waszczykowski pytany o to, czy Ursula von der Leyen oszukała Polskę, bo przyjechała jednak do naszego kraju na zaakceptowanie „kamieni milowych” związanych z KPO, a pieniędzy wciąż nie ma, odpowiedział, że Komisja Europejska zaczęła oszukiwać Polskę już w 2018 roku, czyli jeszcze przed Ursulą von der Leyen. – Komisja Jean Claude Junkera, namówiła nowy polski rząd po rekonstrukcji na pewne ustępstwa i kompromisy, na spotkanie się w połowie drogi. Polska dokonała pewnych nowelizacji, zatrzymała byłą I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf – przypomniał. Były szef MSZ przypomniał, że później ze strony Komisji Europejskiej poszły kolejne żądania. – KE zobaczyła, że jeśli władze polskie są gotowe zrekonstruować rząd, zmienić 1/3 ministrów i pójść na ustępstwa. Uznała wówczas, że można żądać dalej i dzisiaj mamy konsekwencję – dodał.

Europoseł PiS zauważył, że potem oszukano nas 2020 roku, kiedy stworzono mechanizm kontroli praworządności i zaczęto stosować go w bardzo szeroki sposób – nie jest tylko do KPO, ale w ogóle cenzurowania całego naszego wymiaru sprawiedliwości. – Ursula von der Leyen złamała zasady, które sama zaproponowała Polsce i które Polska wypełniła – podsumował.

Witold Waszczykowski pytany o to, czy jest w ogóle możliwe, żeby Polska wyszła z mechanizmu KPO i nie spłacała odsetek za inne kraje, jeśli nie dostanie pieniędzy, odpowiedział, że „nie bardzo”. – Oczywiście, możemy nie realizować zobowiązań KPO, które zakładają, że część pieniędzy ma zostać przeznaczona na taką rekonstrukcję naszej gospodarki, aby stała się ona bardziej zielona – część programu była w ramach „Fit for 55”. Natomiast nawet jeśli tych pieniędzy nie dostaniemy, to pożyczki i granty spłaca cała UE, bo są one potrącane ze składek wszystkich państw, ale nasza składka też będzie podwyższona i będziemy łożyć na spłaty pożyczek i grantów. W związku z tym proste machnięcie ręką na KPO nie będzie skuteczne, bo i tak będziemy – tak, jak powiedziałem – rozliczani z tych pieniędzy – wyjaśnił.

Europoseł PiS dopytywany, czy można więc powiedzieć, że polityka polskiego rządu z premierem Mateuszem Morawieckim na czele – polityka ustępstw i „dogadywania się” w stosunku do Unii Europejskiej, skapitulowała, odpowiedział, że w ten sposób rozumie słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z ostatniego wywiadu, który wyraził głębokie niezadowolenie, że nasz polski rząd ustępował, prowadził łagodną, kompromisową politykę, a ze strony instytucji UE nie spotkało się to z właściwą reakcją.

Waszczykowski pytany, czy dostaniemy jakiekolwiek pieniądze z KPO, czy nie ma na to szans odpowiedział, że dzisiaj nikt nie odpowie na to pytanie. – Oczywiście, pewna szansa jest i trzeba o to walczyć. Wiadomo jednak, że te pieniądze służą do realizacji pewnych planów polityczno-ekonomicznych i im później one zaczną przychodzić w tym roku, a ewentualnie w przyszłym roku, to tych planów przez wyborami nie da się zrealizować, bo nie zdążymy tych środków rozdysponować i nie przyniosą one widocznie rezultatów – mówił.

Zdaniem byłego szefa MSZ Komisja Europejska i opozycja próbują, jeśli nie zatrzymać, to przynajmniej dokonać takiego opóźnienia, aby środki nie pozwolimy rządowi już dokonać pozytywnych przemian gospodarczych. – Gra nie toczy się o wymiar sprawiedliwości. Toczy się o przegranie tego rządu w wyborach, a nawet wcześniejsze obalenie rządu poprzez niemożliwość funkcjonowania realizacji planów gospodarczych. Chodzi o władzę w Polsce i nowy sposób zarządzania Unią Europejską – to jest bardzo ważna batalia w Europie i to trzeba tłumaczyć i w Polsce, i za granicą – wyjaśnił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trudne relacje Polski z Unią Europejską. Witold Waszczykowski wyjaśnia, czy jest możliwa rezygnacja z KPO i o co tak naprawdę toczy się gra - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki