Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiejska rodzina jak prawdziwe gwiazdy. Widzieliście już billboardy z Justyną, Grzegorzem i Ignasiem w roli głównej?

Monika Jankowska
Widzieliście już billboardy z Justyną, Grzegorzem i Ignasiem?

W całym Trójmieście pojawiły się billboardy i plakaty z aktywną, uśmiechniętą rodziną. Justyna Sidz, Grzegorz Żurakowski i ich synek Ignaś to zwycięzcy konkursu Parku Handlowego Matarnia. To już 10. edycja akcji, w której centrum dwa razy w roku poszukuje wśród mieszkańców Gdańska i okolic twarzy do wiosennych i jesiennych kampanii.

Park Handlowy Matarnia - konkurs 2018
Konkurs składał się z dwóch etapów. Pierwszy to zbieranie zgłoszeń na Facebooku, drugi – próbna sesja zdjęciowa. Na castingu pojawiło się 11 rodzin, spośród których wybrano zwycięzców. Nagrodą był m.in. tygodniowy wyjazd do Hiszpanii na profesjonalną sesję zdjęciową. Poniżej prezentujemy rozmowę ze zwycięzcami.

Aktywna rodzina - taki był motyw przewodni tegorocznej edycji konkursu PH Matarnia. Opowiedzcie coś o sobie. Co w Waszym życiu oznacza „aktywność”?

Justyna: Justyna, Grzegorz, Ignaś to My. Lubię myśleć o nas jako o ludziach kształtujących swoją rzeczywistość. Aktywnie i z zaangażowaniem budujemy nasze życie. Aktywność to sposób myślenia, który staje się działaniem. To obecność we własnym życiu bez wymówek, ale z akceptacją. To również wewnętrzny proces zmiany i poznawania siebie. My żyjemy w Duchu Ruchu - tak też nazywa się moja działalność: Justyna Sidz - w Duchu Ruchu. Żyjemy aktywnie i pracujemy poprzez aktywność.
Każdy z nas ma swoje pasje i ulubione aktywności. Ja jestem trenerem personalnym, nauczycielką jogi, instruktorką Pilates, fitness, tańca oraz trenerem mentalnym. Grzegorz od lat związany jest z dyscyplinami wytrzymałościowymi: kolarstwem i bieganiem jako maratończyk. Ignacy jest utalentowany motorycznie i mimo 4 lat ma dużą siłę, elastyczność i szybkość. Ma wiele talentów, wśród których konstruowanie wymyślnych budowli i rysowanie planów przestrzeni jest na bardzo wyróżniającym się poziomie. Aktywność jest częścią nas, to nasz sposób bycia, to nasz sposób myślenia i chcemy być tego ambasadorami.

Trójmiejska rodzina jak prawdziwe gwiazdy. Widzieliście już billboardy z Justyną, Grzegorzem i Ignasiem w roli głównej?
Personal PR

Jak wspominacie drugi etap konkursu - zdjęcia próbne?

Grzegorz: Zatytułujemy go " Szczęściu trzeba pomagać". Po otrzymaniu informacji o zakwalifikowaniu się do drugiego etapu, postanowiliśmy mądrze się przygotować. Wiedzieliśmy, że konkurs jest szyty na naszą miarę, więc zdecydowaliśmy się stworzyć spójną koncepcję i stylizację nas jako rodziny. Pomyśleliśmy o kolorystyce, emocjach, o treści jaką chcemy przekazać. Wszystko to ubraliśmy w naszą autentyczność i codzienność. Dzień zdjęć próbnych był skoncentrowany i zabawny. My mieliśmy cel: lecieć z Parkiem Handlowym Matarnia na sesję do Hiszpanii. Wchodząc do studia fotograficznego zobaczyliśmy uśmiechniętych profesjonalistów, którzy tak jak my wiedzieli czego chcą. Energia jury i pozytywne postaci były dla nas potwierdzeniem, że dobrze wycelowaliśmy. Dziękujemy za ten dzień ekipie oraz rodzinom, z którymi rywalizowaliśmy.

Jury zdecydowało - wygraliście. Pamiętacie moment, w którym się o tym dowiedzieliście? Jaka była Wasza reakcja?

Justyna: Oczywiście!!! Ten dzień był wybuchową mieszanką emocji i spotkań. Od rana wypełniony był zadaniami. Gdy już wszystko zostało zrobione i pozostało nam czekać na werdykt, Grzegorz, zachowując spokój wodza, bawił się z Ignasiem.
Ja postanowiłam czas oczekiwania na decyzję spędzić ze znajomą. W trakcie spotkania moje myśli o rozstrzygnięciu konkursu były jak mucha brzęcząca koło ucha, którą próbujesz odgonić, aż w końcu godzisz się na jej obecność.
W końcu zadzwonił telefon. „Tak, słucham” - powiedziałam i zamieniłam się słuch, bo dokładnie wiedziałam kto dzwoni. W słuchawce usłyszałam głos "Przykro mi... - robiąc pauzę - będziecie musieli się pakować. Jedziecie na sesję do Hiszpanii”.
W pierwszym momencie przyszedł spokój, później orkiestra radości zagrała w mojej głowie. Chwilę później zadzwoniłam do Grześka, który stoicko powiedział „Ok, więc jedziemy...”.

Sesja zdjęciowa w Hiszpanii. Taka nagroda robi wrażenie. Jak wyglądał wyjazd i praca na planie?

Justyna: Wyjazd był naprawdę udany. Jego owoce możemy oglądać na billboardach w całym Trójmieście. Ekipa składająca się z nietuzinkowych osobowości była jak energetyczny napój witaminowy. Profesjonalizm, energia i inspiracje towarzyszyły nam przez cały czas pracy nad zdjęciami.
Grzegorz: Były momenty, w których musieliśmy gonić słońce, ponieważ prognozy pogody chwilami nas nie rozpieszczały. Praca była skondensowana, a ekipa skupiona. Naszą rolą było autentyczne pokazanie siebie przed obiektywem. Sesja miała wiele wartości dodanych, takich jak współpraca między sobą, dbanie o dobrą energię między nami oraz towarzyszące temu wszystkiemu uczucie, że jesteśmy jedną drużyną jako rodzina. Praca na planie była fascynująca, przyjemna i wymagająca fizycznie. Efekt takiej pracy obserwujemy w postaci udanego obrazu, jednak droga do jego uchwycenia jest czasochłonna i wymaga wielu umiejętności.

A jak poradził sobie mały Ignaś. Bez problemu odnalazł się w roli modela?

Justyna: Ignacy jest żywiołem. Ignis z łaciny oznacza ogień. On rozpala nasze serca swoją radością i energią. Podczas sesji próbnej, kiedy mieliśmy już kończyć, to właśnie Ignaś mówił: jeszcze, jeszcze!!! W Hiszpanii był jak wytrawny model. Były oczywiście momenty, w których odczuwał zmęczenie i wtedy udawał się w świat zabawy i beztroski. Obiektyw był jego kumplem zwłaszcza, że za obiektywem stał Marcin, którego Ignaś bardzo polubił.
Grzegorz: Synek bardzo lubi, kiedy wokół wiele się dzieje, a on może tworzyć, być aktywny i brać w tym udział. Zaprzyjaźnił się z całą ekipą i miał frajdę na planie zdjęciowym. Traktował to jak dobrą zabawę, ale cieszymy się również z tego nowego dla niego doświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki