Trójmiasto: Tysiąc pomysłów zmian komunikacyjnych do analizy

129 e-maili oraz kilka listów, które otrzymaliśmy pocztą tradycyjną... Państwa udział w akcji "Poprawmy naszą komunikację", którą prowadziliśmy na łamach "Polski Dziennika Bałtyckiego" przez trzy tygodnie, przekroczył nasze oczekiwania.

Gdyby każdy z listów rozebrać na czynniki pierwsze, doliczylibyśmy się prawdopodobnie około tysiąca propozycji, jak zmienić trasy i rozkłady jazdy, gdzie wyznaczyć nowe przystanki, jak przeprogramować sygnalizację świetlną, wybudować nowe drogi czy poprowadzić linie tramwajowe! Które z tych propozycji szefowie ZTM Gdańsk i ZKM Gdynia wezmą pod uwagę, dowiemy się za miesiąc. By podsumować akcję, umówiliśmy się z ZTM i ZKM na 16 listopada. Ale o pierwsze refleksje można pokusić się już teraz.

- Akcja podjęta przez redakcję była potrzebna, ale nie chcemy, by rozbudziła zbytnie nadzieje - zastrzega prof. Olgierd Wyszomirski, dyrektor ZKM Gdynia. - Samo przedłużenie trasy linii 141 do Sokółki wymagałoby rocznie ponad milion zł dopłaty więcej z budżetu. Wszystko po to, by stosunkowo niewielka grupa podróżnych nie musiała się przesiadać.

O tym, że pasażerowie nie mogą liczyć na realizację wszystkich swych próśb, mówi też Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM. - Czytelnicy chcą, żeby linia 121 znów kursowała koło Centrum Handlowego "Wzgórze". Ale gdy tak było, przy "Wzgórzu" wysiadała jedna, dwie osoby - przypomina. - Kiedyś z Witomina do CH "Wzgórze" jeździł też bezpłatny autobus marketowy, ale szefowie marketu z niego zrezygnowali, gdyż nie cieszył się dużym zainteresowaniem.

W gdyńskim ZKM zapewniono nas natomiast, że z zainteresowaniem przyjrzą się m.in. kwestii zmian rozkładów linii kończących bieg na pętli Sopot Reja, tak by linie gdyńskie były skomunikowane z gdańskimi.

A co w Gdańsku?

W poniedziałek informowaliśmy, że ZTM zdecydował, iż przybędzie tramwajów na liniach 8, 10 i 12. ZTM podjął tę decyzję autonomiczne, ale taki postulat zgłaszali też Czytelnicy w ramach naszej akcji. Gdy wczoraj przekazywaliśmy koperty z Państwa pomysłami, usłyszeliśmy, że ZTM szykuje kolejne zmiany wychodzące naprzeciw oczekiwaniom zawartym w listach do naszej redakcji. - Przyjrzymy się m.in. rozkładom linii kursujących ul. Kartuską i Słowackiego. Spóźnienia, które notują tam autobusy, są skandaliczne - przyznaje Sebastian Zomkowski, wicedyrektor ZTM. - Będziemy też chcieli lepiej skoordynować rozkłady nocnych linii z SKM.

Zdecydowanie najwięcej próśb dotyczyło górnego tarasu, a w szczególności zwiększenia liczby autobusów obsługujących rejon ul. Myśliwskiej. Niewiele mniej - polepszenia komunikacji centrum Gdańska ze Stogami.

Warto zwrócić uwagę, że Czytelnicy przysyłali nie tylko propozycje, ale też "kontrpropozycje" (jedni proponowali np., by wycofać autobus 199 z Przymorza, inni stanowczo się temu sprzeciwiali). Część z Państwa sugerowała, by ZTM wycofał się z niektórych podjętych decyzji, np. skierował linię 210 (dawny pospieszny autobus B) ponownie przez Wrzeszcz, zamiast przez Morenę.

Będą zmiany na górnym tarasie

Rozmowa z Jerzym Dobaczewskim, dyrektorem ZTM Gdańsk
Czy poprzez akcje, jak nasza, warto dać pasażerom możliwość wyrażenia opinii o funkcjonowaniu komunikacji?
Oczywiście. Taka akcja jest bardzo potrzebna. Sporą część z sugestii zgłaszanych przez Czytelników "Dziennika Bałtyckiego" chcemy zresztą wprowadzić sami. Nie da się jednak wszystkiego dokonać od razu, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Niemal co drugi list był prośbą o lepszą komunikację w dzielnicach górnego tarasu.
Tam na pewno będą zmiany. Zdaję sobie sprawę, jak wiele pretensji pasażerowie zgłaszają do funkcjonowania pętli Chełm-Witosa. Krytykują to, że tramwaje jadące z centrum nie są skoordynowane z autobusami ruszającymi z Chełmu, chcą zmian tras tych autobusów. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie spełnić wszystkich oczekiwań, ale mam świadomość, że węzeł na Chełmie nie funkcjonuje dobrze. Będę dążył do tego, by ta pętla stała się węzłem integracyjnym z prawdziwego zdarzenia.

Problemy komunikacyjne nie dotyczą tylko tras i rozkładów. Jakie ZTM ma plany na najbliższy czas, niezwiązane bezpośrednio z funkcjonowaniem autobusów i tramwajów?
Chcemy w całości zarządzać informacją przystankową. Dopiero zaczynamy przejmować niektóre obowiązki na przykład od Zarządu Dróg i Zieleni. Zaznaczam, że współpraca z ZDiZ przebiega dobrze, ale czasem, na przykład gdy trzeba wytyczyć nowy przystanek, jest za dużo "papierologii".

Ważniejsze są nasze badania

Rozmowa z prof. Olgierdem Wyszomirskim, dyrektorem ZKM Gdynia
"Dziękujemy za przeprowadzenie akcji, przyglądamy się jej z zainteresowaniem, doceniamy, ale..."
...każdą uwagę rozpatrzymy, porównując ją z wynikami naszych badań preferencji komunikacyjnych mieszkańców. Prowadzimy je metodą wywiadu indywidualnego w gospodarstwach domowych wśród wylosowanych osób. Na tej podstawie dokonujemy hierarchizacji oczekiwań. Unikamy dzięki temu ryzyka, że któryś z postulatów zgłoszonych przez Czytelników "Dziennika Bałtyckiego" okaże się sprzeczny z oczekiwaniem większości podróżnych.

Dla pasażera nie są przekonujące argumenty, że przewoźnik byłby skłonny zmienić trasę czy rozkład jakiegoś autobusu, ale sprzeciwiają się temu np. władze gminy, przez które przejeżdża ten autobus. Komunikacja jest bowiem dla ludzi, a nie ludzie dla komunikacji.
Nie można oczekiwać, że każdy postulat zostanie zrealizowany. Nieraz spotykam się np. z przedstawicielami rad dzielnic, którzy oczekują uruchomienia nowej linii. Ja natomiast pokazuję im badania, z których wynika, że ta linia w hierarchii postulatów jest na dalekim miejscu. Z faktu, że ci radni przyszli prosić, jeszcze nic nie wynika. Musimy brać pod uwagę interes nie tylko ich wyborców, ale wszystkich mieszkańców.

Pasażerowie proszą nie tylko o zmiany tras czy komunikacji, ale też np. o ułatwienia dla autobusów na skrzyżowaniach.
To jest konieczne. Takie rozwiązania pojawią się wraz z uruchomieniem systemu sterowania ruchem "Tristar".

129 - tyle e-maili z propozycjami zmian w komunikacji przysłali nasi Czytelnicy.