Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto mekką złodziei aut. Co ginie najczęściej?

Anna Mizera-Nowicka
Archiwum Polskapresse
Trójmiasto w porównaniu do innych miast Pomorza jest mekką złodziei samochodów. To tu dochodzi do największej liczby kradzieży aut. Najczęściej giną samochody marki Volkswagen i Audi. Większość z nich nigdy nie zostaje odzyskana.

- Północ Polski zaliczana jest do relatywnie bezpiecznych regionów Polski dla posiadaczy pojazdów. Wyjątek stanowi Trójmiasto, które plasuje się w czołówce statystyk dotyczących kradzieży - mówi Piotr Dyszlewicz z Ergo Hestii, autor raportu specjalnego na temat kradzieży samochodów.

Szczególnie wysoki wskaźnik kradzieży samochodów w Trójmieście potwierdza się też w policyjnych statystykach. - W ubiegłym roku w całym województwie pomorskim skradziono 1271 samochodów. Z tego 739 aut zginęło właśnie w Trójmieście - informuje Błażej Bąkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku.

Mimo to policjanci podkreślają, że nie można z tego powodu wyciągać pochopnych wniosków. - Należy ostrożnie podchodzić do ewentualnych porównań. Ogromny wpływ na liczbę kradzieży ma liczba ludności, liczba zarejestrowanych samochodów, ich rodzaj i wiele innych czynników - zaznacza podinspektor Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Mieszkańcy mniejszych miejscowości na Pomorzu mogą spać spokojniej. Tam do kradzieży dochodzi stosunkowo rzadko.

- Wśród najczęściej kradzionych aut zdecydowanie dominują marki niemieckie - passaty, golfy, skody octavie i audi oraz skody fabie - wylicza Błażej Bąkiewicz.

- To nieprzypadkowy wybór. Większość skradzionych pojazdów trafia do tzw. dziupli samochodowych, gdzie są rozbierane na części, a następnie sprzedawane. Najbardziej zagrożone są najpopularniejsze w Polsce marki, bo jest popyt na części zamienne do tych samochodów - wyjaśnia.

Auta, które upodobali sobie złodzieje, najczęściej są koloru srebrnego, czarnego i niebieskiego. Niestety, ich właściciele nie mają dużych szans na odzyskanie pojazdu. Zaledwie co dwudzieste auto zostaje odnalezione. A na kradzieży tracą nawet właściciele, którzy wcześniej ubezpieczyli auto.
- Pomimo wykupionego ubezpieczenia autocasco straciłem około 8 tys. zł - żali się pan Tomasz z Gdyni. - Auta oczywiście nie udało się odnaleźć - dodaje.

Zobacz też: Mistrzowie złego parkowania

Choć, jak podają policjanci, do kradzieży dochodzi najczęściej na niestrzeżonych parkingach, na ulicach czy przy centrach handlowych, czasem na złodzieja nie ma sposobu.

- Mój samochód, volkswagen golf, posłużył mi tylko tydzień. Choć zostawiłem go przed blokiem, na osiedlu zamkniętym, do którego wjazd blokuje szlaban, nikt nie zauważył jego kradzieży - opowiada pan Kamil z Gdańska.

Spryt i bezczelność złodziei często są zadziwiające nawet dla policji. Zdarza się bowiem, że złodzieje z torby lub z domu kradną kluczyki albo pozorują, że są potencjalnymi kupcami, którzy chcą przetestować samochód. Bywa, że nawet celowo doprowadzają do stłuczki lub udają, że potrzebują pomocy przy wymianie koła.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki