Po meczu trener Paweł Sikora przyznał otwarcie, że jego zespół mógł wygrać to spotkanie jeszcze wyżej.
- Gdybyśmy zagrali na stuprocentowej skuteczności, mogliśmy strzelić nawet sześć bramek. Gole mieliśmy prawo jednak też stracić. Wyróżniającą postacią w tym meczu był Michał Szromnik, który uratował nas w ważnym momencie przed stratą bramki. W przeciwnym razie, ten mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej - powiedział trener Sikora.
Opiekun żółto-niebieskich zauważył też, że jego zawodnicy mocno odczuli trudy spotkania z Ruchem Chorzów. W niedzielę Arka pokonała na własnym stadionie tę drużynę w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Losy pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w dogrywce.
- Bardzo ciężko nam było wprowadzić się w ten mecz. To po części było jednak pokłosie spotkania pucharowego. Zawodnicy mieli ten pojedynek jeszcze w nogach. Brakowało nam świeżości i potrzebowaliśmy czasu, by się rozkręcić - przyznał trener Sikora.
- Druga połowa w naszym wykonaniu była taka, jak zakładałem. Bramki padały głównie z bocznych stref boiska, czyli tak jak chcieliśmy - ocenił.
Flota w starciu z Arką miała swoje szanse. Szczęśliwie dla gdynian, nie potrafiła ich wykorzystać. Trener Sikora nie ma jednak wątpliwości, że rywal ze Świnoujścia wreszcie złapie odpowiedni rytm.
- Wiem, że trener Baniak ma inną myśl taktyczną. Nie jest jednak łatwo szybko zmienić zespół, który do tej pory kopał piłkę do przodu w drużynę grającą piłką. To jednak powinno nastąpić z czasem. Flota na pewno się otworzy i zacznie grać - dodał trener Sikora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?