Obie strony spotkały się niedawno, bo 29 grudnia, w Ergo Arenie. Wtedy zdecydowanie lepszy był Trefl. Sopocianie wygrali 85:74. Oczy wszystkich widzów skierowane były na pojedynek Dylewicza z koszykarzem, który zastąpił go w Treflu - Pawłem Leończykiem. Tego dnia "Leon" wypadł o dwie klasy lepiej - zdobył 14 punktów i zebrał 14 piłek, podczas gdy "Dylu" zaliczył ledwie 7 "oczek" i 2 zbiórki przy fatalnej skuteczności 2/12 z gry.
Drugiego tak słabego meczu przeciw byłemu klubowi Dylewicz nie rozegra, a przecież Turów ma jeszcze inne asy w rękawie. Drugi eks-sopocianin, Łukasz Wiśniewski, poza 12 punktami w każdym meczu dokłada przeciętnie 5,1 asysty. Skrzydłowy J.P. Prince to najlepszy gracz ligi pod względem rankingu evaluation (suma osiągnięć statystycznych). Podkoszowy Damian Kulig gra życiowy sezon i w klasyfikacji najlepszych strzelców TBL ze średnią 15,6 punktu na mecz jest na drugim miejscu (pierwszy jest Adam Waczyński z Trefla - 15,9). Zaskoczyć może też sprowadzony niedawno do Zgorzelca Mike Taylor - były obrońca Los Angeles Clippers, słynący z niesamowitej skoczności. Trener Turowa Miodrag Rajković ma więc duże pole manewru.
- To dla nas niewątpliwie bardzo ważny mecz. Mamy szacunek dla siły Turowa, rywal pokazał zresztą ostatnio ogromny potencjał pokonując w lidze VTB mistrza Czech, BK Nymburk. Łatwo nie będzie, ale chcemy walczyć o zwycięstwo, mając w pamięci pierwszy mecz. Wtedy nasz zespół był dobrze przygotowany i dobrze ograniczył ofensywę Zgorzelca - mówi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla.
Początek spotkania w środę o godz. 18.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
