Od samego początku spotkania żółto-czarni mieli duże problemy z najlepszym polskim strzelcem ekstraklasy Jakubem Dłoniakiem. Jednak o ile świetna dyspozycja strzelecka obrońcy gospodarzy nie byłą niespodzianką, to już w przypadku środkowego Dawida Przybyszewskiego - jak najbardziej.
Dwaj polscy koszykarze Jeziora zdobyli w pierwszej połowie aż 27 "oczek" i to w dużej mierze dzięki ich postawie miejscowi schodzili na przerwę z nieznaczną przewagę. W Treflu szwankowała przede wszystkim obrona. Z jakichś powodów gracze trenera Mariusza Niedbalskiego broniąc własnego kosza nie wykazywali takiej agresji, jak w poprzednich występach.
Po zmianie stron tarnobrzeżanie nie odpuszczali, a w dalszym ciągu najwięcej problemów sprawiał Treflowi Przybyszewski. Center, który ostatnie lata spędził w niższych ligach, momentami ośmieszał Sime Spralję. Niezłą formę rzutową prezentowali zresztą wszyscy gracze Jeziora.
Ostatnia kwarta to już zupełna kompromitacja sopocian, którzy zamiast gryźć parkiet i odrabiać straty, kaleczyli koszykówkę po obu stronach parkietu, prezentując na dodatek śladowe zaangażowanie w grę.
Jezioro Tarnobrzeg - Trefl Sopot 92:78 (22:21, 25:22, 23:21, 22:14)
Jezioro Tarnobrzeg: Dawid Przybyszewski 24, Jakub Dłoniak 20, Xavier Alexander 16, J.T. Tiller 15, Daniel Wall 7, Krzysztof Krajniewski 7, Christopher Long 3, Jakub Patoka 0.
Trefl Sopot: Kurt Looby 16, Adam Waczyński 14, Filip Dylewicz 13, Michał Michalak 13, Frank Turner 11, Lorinza Harrington 5, Marcin Stefański 4, Sime Spralja 2, Piotr Dąbrowski 0, David Brembly 0.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?