Trefl Sopot rzuca wyzwanie wyborom. Czy Asseco Gdynia pokaże swoją lepszą twarz?

Po dobrym początku sezonu i dwóch zwycięstwach koszykarze ze Słupska zanotowali dotkliwą porażkę z Polskim Cukrem. Spotkanie od początku do końca przebiegało po myśli gospodarzy. Tym razem zawiódł Cheikh Mbodj, który już w pierwszej połowie trzy razy faulował.

W weekendowych meczach jako pierwszych, w sobotę o godz. 18, zobaczymy koszykarzy Polpharmy. „Kociewskie Diabły” po dwóch porażkach leżą na dnie tabeli. Ciężko im będzie przełamać złą passę, bo jadą do Tarnobrzegu na mecz z rewelacją sezonu - Siarką. W następnej kolejce grają ze Stelmetem i tam o przełamanie będzie jeszcze ciężej.

W niedzielę do boju staną Asseco i Trefl. Gdynianie o 18 zagrają w Toruniu z Polskim Cukrem. Po czterech meczach mają bilans 3-1, który wstydu nie przynosi. Głównym problemem Asseco pozostaje brak stabilizacji. Gdy włączają piąty bieg, ręce same składają się do oklasków, ale za chwilę następuje załamanie i kilka minut nieporadności. Miejmy nadzieję, że w starciu z pozostającymi w gazie torunianami Asseco pokaże swoją lepszą stronę.

Trefl Sopot rzuca wyzwanie polityce i wybiega na parkiet o godzinie 20, w trakcie wieczoru wyborczego. W sopockiej Hali Stulecia podejmuje drużynę Śląska Wrocław, która po trzech meczach ma bilans 1-2. Trefl w drugim w tym sezonie meczu u siebie będzie chciał zrehabilitować się kibicom za dotkliwą porażkę w derbach z Asseco na inaugurację.

Poważnym problemem sopocian pozostaje kontuzja Atera Majoka. Wciąż nie wiadomo dokładnie, kiedy Sudańczyk wróci do gry. Jako jego zastępcę do końca listopada zakontraktowano Serba Nenada Misanovicia. Mierzący 217 cm środkowy przewinął się wcześniej przez polską ligę w 2010 roku, gdy wystąpił w 10 meczach Basketu Poznań. Jego ostatnim zespołem był FMP Zeleznik Belgrad, gdzie występował w sezonie 2013/14. Zbawcą Trefla nie będzie, ale być może chociaż w drobnym stopniu zaradzi problemom sopocian pod koszem.