Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Sopot - Kotwica Kołobrzeg 71:69

Paweł Durkiewicz
Udanie zwieńczyli rundę zasadniczą Polskiej Ligi Koszykówki koszykarze Trefla Sopot. Po dramatycznym spotkaniu, zespół trenera Karlisa Muiznieksa pokonał u siebie kołobrzeską Kotwicę 71:69 i przystąpi do fazy play-off z czwartego miejsca.

Początek meczu stał pod znakiem nieudanych akcji z obu stron. Nieco lepsi byli sopocianie, którzy dzięki akcjom Cliffa Hawkinsa i Sauliusa Kuzminskasa, prowadzili po 4 minutach 6:0. Goście długo nie potrafili wejść w odpowiedni rytm i razili wręcz nieskutecznością.

Dopiero w 5. minucie strzelecką niemoc kołobrzeżan przełamał "trójką" Adam Harrington. Trafienie Amerykanina wyraźnie dodało zapału jego kolegom, którzy coraz chętniej wykorzystywali dość nonszalancką postawę graczy Muiznieksa.

abo spisywał się zastępujący w pierwszej piątce kontuzjowanego Marcina Stefańskiego (wczoraj był w składzie meczowym, ale na parkiet nie wyszedł) Michał Hlebowicki. "Hlewik" pięciokrotnie próbował trafić zza linii 6.25, jednak ani razu nie potrafił umieścić piłki w koszu.

W drugiej kwarcie na boisku dominował chaos. Proste straty, fatalnie rozgrywane kontrataki, pudła z najprostszych pozycji... Nic dziwnego, że kibice w hali 100-lecia Sopotu co rusz łapali się za głowy.
Po zmianie stron cały czas nieznacznie przeważali sopocianie, tyle tylko, że kolejne proste błędy długo nie pozwalały im na stworzenie wyraźniejszej różnicy w wyniku. Dopiero seria szybkich ataków kończonych przez Kuzminskasa i Iwo Kitzingera pozwoliły gospodarzom "odjechać" na więcej niż 10 punktów.

Wydawało się, że 17. w sezonie wygrana żółto-czarnych jest już na wyciągnięcie ręki. Nic z tego. W krótkim odstępie czasu kilka dobrych akcji przeprowadził najlepszy w Kotwicy Omni Smith, a równo z syreną kończącą trzecią kwartę na remis po 50 trafił zza łuku Dawid Bręk. Mecz zaczął się praktycznie od nowa.

Na początku ostatniej części gry zespół z Pomorza Zachodniego kontynuował swoją dobrą passę i na pięć minut przed końcową syreną wyszedł na prowadzenie 62:52. Zryw graczy Muiznieksa zapoczątkował Hawkins, który wziął się za zdobywanie punktów wtedy, gdy drużyna najbardziej tego potrzebowała.

Za przykładem swojego rozgrywającego poszedł Gintaras Kadziulis ("trójka" na 64:62) i sytuacja była znów pod kontrolą. Goście starali się jeszcze odmienić niekorzystny dla siebie rezultat, jednak to Trefl, głównie dzięki doświadczeniu i zimnej krwi Kadziulisa, dowiózł zwycięstwo do końca.

Trefl Sopot - Kotwica Kołobrzeg 71:69 (12:15, 19:10, 19:25, 21:19)
Trefl: Kitzinger 15 (2), Kuzminskas 14, Kadziulis 13 (3), Hawkins 13, Kinnard 8, Malesa 4, Hlebowicki 2, Kowalczuk 2, Ratajczak 0, Makander 0
Kotwica: Smith 26 (2), Harris 12, Wichniarz 8 (2), Harrington 6 (1), Stelmach 5 (1), Brown 5, Rduch 4, Bręk 3 (1), Freeman 0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki