Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Gdańsk zagrał po 10 dniach przerwy. Gdańszczanie nie znaleźli sposobu na Jastrzębski Węgiel

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Trefl Gdańsk ma za sobą szósty mecz w PlusLidze. Na razie bilans to 3-3
Trefl Gdańsk ma za sobą szósty mecz w PlusLidze. Na razie bilans to 3-3 Karolina Misztal
PlusLiga. Trefl Gdańsk długo musiał czekać na możliwość rozegrania kolejnego meczu ligowego. W sobotę, 24 października mierzył się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. Niestety, przegrał 0:3.

Jastrzębski Węgiel do zwycięstwa nad Treflem Gdańsk poprowadził Mohamed Al Hachdadi. Marokański atakujący zdobył w sobotę 19 punktów i zasłużenie zgarnął tytuł MVP meczu.

Gdańszczanie na ten mecz wyszli po dwóch przegranych z bardzo mocnymi rywalami: Zaksą Kędzierzyn-Koźle oraz PGE Skrą Bełchatów. Dla jastrzębian natomiast sobotnie spotkanie było pierwszym meczem w tym miesiącu. Trefl miał w minioną środę mierzyć się z Asseco Resovią, ale z racji zakażeń do tego meczu nie doszło.

Powracający do zdrowia po zakażeniu Mariusz Wlazły oraz Moritz Reichert nie mogli jeszcze pomóc kolegom z drużyny. Polski atakujący rozpoczął trzeciego seta w wyjściowym składzie. I to była zdecydowanie najlepsza partia Trefla w Jastrzębiu Zdroju. Żółto-czarni przegrywali w niej 22:24, a mimo to zdołali zdobyć trzy kolejne punkty. Zrobiło się ciekawie, ale to gospodarze zdołali wygrać tego seta na przewagi. W dwóch poprzednich poszło im łatwiej.

- Na pewno mieliśmy w tym spotkaniu swoje szanse, niewykorzystane szanse, ale myślę, że najważniejsze jest to, że bardzo fajne doświadczenie zebraliśmy. To jest nieocenione. Było wiadomo, że dla rywala to ostatnia gra przed kwalifikacjami do Ligi Mistrzów. My musimy popracować nad swoimi słabszymi stronami, nad elementami, które gdzieś tam doskwierają. Ale spokojnie, jesteśmy cały czas w trakcie sezonu - powiedział po meczu Mariusz Wlazły.

Kapitan Trefl Gdańsk odniósł się także do choroby, osłabienia związanego z zakażeniem koronawirusem.

- Nie jest to przyjemna sytuacja wrócić do wysiłku fizycznego zaraz po przebytej chorobie. Kwarantanna moich kolegów w sierpniu przebiegała jednak 40 dni. Dzisiaj to było moje pierwsze spotkanie, które mogłem zagrać na takim zwyczajnym poziomie mojego organizmu. Cieszę się, że wytrzymałem, chociaż łatwo nie było. Wiem tyle, że od poniedziałku mogę podjąć normalny wysiłek i przygotowywać się do meczu z Warszawą. Na początku tygodnia nie było tak kolorowo. Problemem jest skaczące tętno, które powoduje, że człowiek łatwo się męczy, łapie zadyszkę i brakuje tlenu. Każdy z nas to przechodził, dlatego to mnie trochę uspokoiło, że nie jest to nic dziwnego. Chłopcy mówili, że ten wirus tak się właśnie zachowywał - wyjaśnia Mariusz Wlazły.

Przed drużyną trenera Michała Winiarskiego kolejne trudne spotkanie. Tym razem Trefl zagra na wyjeździe z Vervą Warszawa. Mecz w środę, 28 października o godz. 20.30.

Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:19, 25:19, 33:31)

Jastrzębski: Tervaportti 4, Louati 10, Wiśniewski 6, Al Hachdadi 19, Szalacha 6, Szymura 13, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Gierżot, Kampa

Trefl: Kozub, Sasak 7, Janikowski 3, Mika 12, Mordyl 4, Crer 7, Olenderek (libero) oraz Lipiński 6, Wlazły 6, Janusz 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki