Jeśli wygrają w niedzielę w Ergo Arenie z PGE Turów Zgorzelec, przystąpią do fazy play-off z trzeciego miejsca, co da im dobrą pozycję wyjściową do walki o upragniony medal. Sopocianie grali już w tym sezonie ze zgorzelczanami dwukrotnie i w obu meczach zdołali pokonać świetnie spisującego się w tym sezonie rywala. Czy uda im się to po raz trzeci?
- Zdajemy sobie sprawę, jaka jest stawka tego meczu. Musimy wygrać, aby zająć trzecie miejsce. W ostatnich tygodniach gramy całkiem dobrze, dlatego najważniejsze to wyjść na parkiet na pełnej koncentracji i grać twardo przez cały mecz - mówi rozgrywający Trefla Lorinza Harrington. Żółto-czarni rzeczywiście są na fali - wygrali pięć z ostatnich sześciu meczów, co wyraźnie poprawiło atmosferę w ekipie. Teraz przed drużyną trenera Karlisa Muiznieksa poważny egzamin.
PGE Turów zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli, a w ostatniej kolejce ma szansę nawet na wyprzedzenie liderującego Asseco Prokomu (o ile gdynianie przegrają we Włocławku z Anwilem). Nie ma więc wątpliwości, że gracze z Dolnego Śląska wyjdą na parkiet wyjątkowo zmobilizowani.
W razie porażki Treflowi grozi spadek na czwarte miejsce. Stanie się tak, jeśli Energa Czarni Słupsk pokonają u siebie Polonię Warszawa. W Sopocie nie chcą jednak słyszeć o takim scenariuszu. - PGE Turów to bardzo groźny przeciwnik, któremu będzie zależało na zwycięstwie w naszej hali, ale my nie zamierzamy im na to pozwolić - zapewnia Harrington. Spotkanie, podobnie jak wszystkie w ostatniej kolejce, rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?