W sobotę 17 kwietnia 2016 r. w małej sali wiejskiej w Cetyniu bawiło się kilkanaście osób. Cetyń to rodzinna wieś Izabeli położona w powiecie bytowskim. Tu postanowiła sformalizować swój wieloletni związek z Markiem S., który pochodził z gminy Czarna Dąbrówka. Nikt nie spodziewał się, że poprawin już nie będzie. Pan młody zginął kilkadziesiąt metrów od sali weselnej tuż po godzinie 5 rano w niedzielę, na oczach brata.
W czwartek był pogrzeb. 27-letni Marek S. został pochowany na malutkim cmentarzu w rodzinnej miejscowości. Obok swojej siostry, która w wypadku samochodowym zginęła 35 lat temu. Izabela została wdową. Mężatką była zaledwie kilkanaście godzin.
To starszy brat wyszedł z sali, gdy Marka zbyt długo nie było. Później okazało się, że poszedł na podwórko do swojego teścia w Cetyniu, aby przyprowadzić samochód pod salę. Teść miał rozwozić gości. Z relacji brata wynika, że Marek wsiadł do samochodu i pojechał dookoła, polami. Bał się szosą, bo nie miał prawa jazdy. Podobno wyjechał na asfalt kilkaset metrów za Cetyniem, od strony Trzebielina, i ruszył w kierunku sali wiejskiej. Na liczniku miał na pewno 100 km/h, albo więcej. Brat bowiem widział jak Marek jedzie.
- Jakieś 20 metrów przede mną uderzył prosto w drzewo. Zarzuciło gdy „złapał” pobocze - wyjaśnia.
Marka S. przewieziono do szpitala w Słupsku. Niestety, w poniedziałek 18 kwietnia wieczorem pan młody zmarł.
Policja zleciła badania krwi i czeka na wynik. Nawet, jeśli kierowca był pod wpływem alkoholu, to sprawa i tak zostanie umorzona. Nikt oprócz niego nie zginął, nie został ranny.
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym "Tygodniku Miasteckim" dostępnym od wtorku, 26.04.2016 roku na terenie powiatu bytowskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?