- Będę trzymał kciuki za Rafała Majkę. Jest w stanie wygrać, choć może nie będę pompować balonika - mówi Michał Kwiatkowski (Omega Pharma--Quick Step), który zrezygnował z występu w Tour de Pologne.
Kwiatkowski zapowiedział, że będzie na otwarciu wyścigu w Gdańsku i na starcie w swoim rodzinnym Toruniu. Decyzję kolarza należy uszanować. Miał wielki dylemat i długo ważył decyzję o rezygnacji. Ostatecznie wraz ze swoimi dyrektorami sportowymi i po badaniach wydolnościowych musiał z żalem odpuścić wyścig dookoła Polski z powodu zmęczenia.
Rafał Majka jest ostrożny w swoich planach.
- Każdy startuje po to, żeby wygrać wyścig. Przyjechałem walczyć na Tour de Pologne, a nie po to, żeby się przejechać. Nie wiadomo, jak to się skończy, ja i moja ekipa będziemy próbować wygrać - mówi kolarz.
Majka mówi, że odczuwa zmęczenie po przejechanych dwóch wielkich tourach: Giro d'Italia i Tour de France. Start w Polsce będzie jednym z jego ostatnich, odpuści zarówno mistrzostwa świata w Hiszpanii, jak i jesienne klasyki we Włoszech: Mediolan - Turyn i Il Lombardia, w których wypadł znakomicie w ubiegłym roku.
Majka podczas Tour de Pologne 2013 wkładał żółtą koszulkę lidera już na etapach rozgrywanych we Włoszech, a podium ostatecznie odpłynęło mu po ostatnim odcinku jazdy indywidualnej na czas. W tym roku kolarz zdecydowanie poprawił się w tej specjalności, podczas Giro był czwarty. Pytany przeze mnie, czy w tym roku nasz wyścig rozstrzygnie się w górach, czy na czasówce, odpowiedział: - Nie wiem. Jeżeli będę mocny, to zaprezentuję się dobrze i w górach, i na czasówce. Obiecuję, że jeśli będę w formie, to Tour de Pologne będzie bardzo ciekawy. Postaram się pokazać kibicom, że polscy kolarze istnieją w zawodowym peletonie.
Tour de Pologne ruszy z Gdańska już w niedzielę. Na starcie ma być obecny były prezydent Lech Wałęsa, bo wyścig nawiązuje do 25. rocznicy pierwszych wolnych wyborów. Przy okazji sportowych emocji widzowie na całym świecie dowiedzą się o tym, a potem poznają Polskę "od morza do Tatr".
Z Gdańska kolarze przejadą do Bydgoszczy. W poniedziałek peleton wystartuje z Torunia i zakończy zmagania w Warszawie. Potem krótki transfer, trzeci etap zacznie się w Kielcach, metę wyznaczono w Rzeszowie. Czwarty odcinek to najdłuższy etap wyścigu - 236 km na trasie Tarnów - Katowice.
Piątego dnia kolarze wjadą w góry: wystartują w Zakopanem i przejadą na Słowację. To okazja dla górali, bo metę na podjeździe wyznaczono w Strbskim Plesie, przez który wcześniej zawodnicy przejadą dwukrotnie. Etap szósty to znów okazja dla kolarzy dobrze jeżdżących w górach. Peleton wystartuje w Bukowinie i tam zakończy zmagania, ale wcześniej czterokrotnie przejedzie przez Ząb (najwyżej położoną wieś w Polsce) oraz Ścianę Bukowina. 9 sierpnia odbędzie się jazda indywidualna na czas (25 km po Krakowie). Czasówka jest szybka i płaska, podobnie jak w poprzednich latach może przesądzić o losach wyścigu.
Ale przegrać Tour de Pologne można już na pierwszych etapach. Część z nich zapowiada się wietrznie, a tzw. jazda na rantach zawsze oznacza pierwszorzędne emocje.
Start w Polsce potwierdziło wielu kolarzy ze światowej czołówki, m.in. Włosi Fabio Aru (trzeci w tegorocznym Giro d'Italia), Moreno Moser (zwycięzca TdP 2012), Damiano Cunego, a także Norweg Thor Hushovd (były mistrz świata, zwycięzca dwóch etapów w 2013 roku).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
