- Lechia gra w środę ze Stalą Stalowa Wola w 1/16 finału Pucharu Polski. Zespół zawodzi, ale wygrana pomogłaby drużynie. To w sferze mentalnej są największe rezerwy?
- To prawda. Jedziemy do Stalowej Woli po to, żeby wygrać mecz, awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale też żeby podnieść morale naszego zespołu. Wiemy, jaka jest sytuacja. Nasi piłkarze są trochę w dole i sfera psychiczna jest teraz najważniejsza.
- Patrząc na umiejętności, to wygrana Lechii w Stalowej Woli jest obowiązkiem, choć w Pucharze Polski zdarzają się wpadki?
- Lechia nawet doświadczyła wpadnięcia w taką pułapkę, w Limanowej. Ja nie chcę się cofać do historii. Myślę pozytywnie i chcę, aby zawodnicy myśleli w podobny sposób. Cieszę się, że jest ten mecz, bo tydzień będzie krótszy. Trzeba się na nim koncentrować i myśleć o tym, co przed nami, a nie zastanawiać się nad tym, co było. O przeszłości, o straconych punktach u siebie, trzeba zapomnieć.
- Lechia będzie wyglądać lepiej za Twojej kadencji, bez względu na to jak długo ona potrwa?
- Jestem o tym przekonany, że będzie lepiej chociażby pod względem psychicznym. No i druga sprawa, że będziemy rozmawiać w języku polskim.
- Chociaż w zespole jest dużo obcokrajowców, to jednak większość to Polacy. Teraz będą mogli poczuć się bardziej dowartościowani?
- Tak się zapędziliśmy, że zrobiliśmy dyskusję Polska kontra reszta świata. Nie chciałbym, żeby bariera językowa stanowiła o sile zespołu. Piłka nożna nie potrzebuje tłumacza. Zawodnicy są inteligentni, a piłka nożna jest prostą grą i trzeba znaleźć wspólny kierunek, żeby się dogadać.
- O ligowym meczu z Górnikiem jeszcze nie myślicie?
- Najważniejsze jest to, co dzisiaj. Nie wybiegamy myślami tak daleko, ale z tyłu głowy jest gdzieś mecz z Górnikiem. Puchar Polski rządzi się swoimi prawami i musimy być czujni pod każdym względem.
- Jest opcja, że na dłużej zostaniesz trenerem Lechii?
- To nie do mnie pytanie. Działacze mi przekazali taką samą informację, jaka trafiła do mediów. Mamy Puchar Polski, mecz ligowy i wszystko się może zdarzyć. Do sztabu doszedł Maciek Kalkowski i we dwóch prowadzimy zespół.
- Będą zmiany w składzie zespołu albo w taktyce?
- Zmiany poniekąd są wymuszone. Kontuzjowani są Mavroudis Bougaidis oraz Kevin Friesenbichler i trzeba ich zastąpić. Jakieś problemy miał Piotr Wiśniewski, ale jest w składzie. Czy będą zmiany w taktyce? Bardziej w sposobie gry i w mentalności.
- Byłeś asystentem Joaquima Machado. Na ile też czujesz się odpowiedzialny za słabe wyniki zespołu?
- Ja bym chciał już zamknąć ten temat. To już jest przeszłość, a wolę myśleć o tym, co będzie w przyszłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?