- Śląsk zagrał na wyższym poziomie niż my. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z akcjami dwójkowymi. Poza tym, przegraliśmy walkę na deskach 27:40. Jeśli taki jest stosunek zbiórek, to trudno w ogóle nawiązać z rywalem walkę. Kiedy przeciwnicy tyle razy ponawiają akcje, spadają morale u zawodników - tłumaczy Tomasz Jankowski.
Trudno być optymistą, w tym sezonie Polpharmie pozostaje już chyba tylko walka o zachowanie twarzy i oderwanie się od dna ligowej tabeli. Biorąc jednak pod uwagę niestabilną dyspozycję zespołu, nawet o to nie będzie łatwo.
- Ten mecz pokazał, gdzie jesteśmy. Jeśli był ktoś, kto myślał, że po dwóch wygranych z rzędu pojedynkach jesteśmy w stanie wygrać kolejne, był w błędzie. Zamierzam jednak porozmawiać o tym z zawodnikami. Poza tym, nasze zaangażowanie w codzienną pracę musi się zmienić - deklaruje trener Jankowski.
Już w środę Polpharmę czeka kolejny pojedynek, tym razem w Pucharze Polski z Energą Czarnymi Słupsk. Początek spotkania o godz. 19 w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?