Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Dawidowski, piłkarz Lechii: Stawka meczu jest wysoka

Paweł Stankiewicz
Rozmowa z Tomaszem Dawidowskim, piłkarzem Lechii Gdańsk.

- To już pewne, że w tym sezonie Pan nie zagra?

- Niestety, tak. Obojczyk jest złamany i czekają mnie dwa miesiące przerwy. Szkoda, bo przy moich wcześniejszych urazach, ten jest dla mnie drobny. Mogłem tego uniknąć, gdybym inaczej ułożył rękę. Trudno, stało się. Mam nadzieję, że będę mógł już w pełni sił przystąpić do przygotowań do kolejnego sezonu.

- Żal, że opuszczą Pana akurat derby, bo niewielu w Arce i Lechii jest wychowanków?

- Szkoda nie tylko derbów, ale ostatnich siedmiu meczów ligowych, bo czułem się naprawdę dobrze. Liczę jednak na to, że koledzy będą zdobywać punkty i powalczymy w tym sezonie o coś wielkiego.

- Jak koledzy podchodzą do derbów?

- Wszystkim, tym z Polski i obcokrajowcom, dokładnie wytłumaczyliśmy jak ważne jest to spotkanie dla naszych kibiców. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jest to spotkanie wyjątkowe.

- Ostatnie zwycięstwa nad Arką was nie rozluźnią?

- Nie ma takiej możliwości. Jesteśmy faworytami, ale pojedziemy tam w pełni zmobilizowani. Stawka jest wysoka i chcemy koniecznie wygrać w Gdyni.

- Jaki wynik padnie w niedzielnych derbach w Gdyni?

- Najważniejsze jest to, żebyśmy wygrali to spotkanie. Może być nawet 1:0 dla Lechii po golu samobójczym. Liczą się trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki