Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie koniec sprawy oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza?

Jacek Wierciński
Karolina Misztal
Jest zażalenie prokuratora na decyzję gdańskiego sądu, który odmówił zwrotu umorzonej sprawy nieprawdziwych oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Aktualizacja, 28.09.2016r.

- Dziś wysłaliśmy do Sądu Okręgowego w Gdańsku zażalenie na decyzję o oddaleniu naszego wniosku - mówi prokurator Piotr Baczyński, naczelnik Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu. Jak tłumaczy, to wynik faktu, że prokuratura nie zgadza się z interpretacją przepisów przyjętą przez sąd pierwszej instancji i uważa, że wcześniejszy, nieprawomocny wyrok nie uniemożliwia przekazania sprawy w celu uzupełnienia śledztwa. - To formalne uzasadnienie naszego zażalenia będące odpowiedzią na uzasadnienie decyzji sądu - dodaje.

***
Przypomnijmy, że o negatywnej dla poznańskich śledczych decyzji dotyczącej tzw. sprawy Adamowicza poinformowaliśmy jako pierwsi.

Umorzono śledztwo przeciwko Adamowiczowi

W marcu, po ich wniosku, gdański sąd warunkowo umorzył na okres próby śledztwo dotyczące rozbieżności w majątku posiadanym przez samorządowca w rzeczywistości a tym deklarowanym na papierze (chodziło o kwoty od kilkudziesięciu do nawet 320 tys. zł). Jednak prokuratura, która wcześniej sama domagała się takiego umorzenia, zmieniła zdanie i złożyła apelację. Z kolei tuż przed jej planowanym rozpatrzeniem śledczy złożyli wniosek o „przekazanie sprawy w celu uzupełnienia śledztwa”. Pretekstem była nowelizacja prawa przyjęta w czerwcu, a obowiązująca od sierpnia, ale sędziowie nie byli przekonani, czy przepisy pozwalają na taką woltę.

Prokuratura w ostatniej chwili wstrzymała sprawę Pawła Adamowicza

- W ocenie składu orzekającego w tej sprawie, uwzględnienie wniosku prokuratora nie było możliwe na obecnym etapie postępowania, to jest po wydaniu wyroku - nieprawomocnego w związku ze złożeniem apelacji. Odpis orzeczenia został doręczony stronom z pouczeniem, że przysługuje na nie zażalenie. Termin - siedem dni od doręczenia - wyjaśnia rzecznik Sądu Okręgowego sędzia Tomasz Adamski.

Efektem bezskutecznego wniosku prokuratury jest opóźnienie terminu rozpatrzenia apelacji prokuratury, ale śledczy przekonują, że nie mogli postąpić inaczej. Mają bowiem obowiązek zbadania pochodzenia pieniędzy, których prezydent w oświadczeniu nie uwzględnił (sąd uznał, że jego wyjaśnienia ich pochodzenia - darowizny od teściów dla dzieci - są nieprawdziwe). Trzy wątki sprawy Adamowicza badają prokuratorzy z Wrocławia. Jednak śledczy z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Poznaniu nie dają za wygraną.

- Ja się z decyzją sądu o nieuwzględnienie wniosku o przekazanie sprawy w celu uzupełnienia śledztwa głęboko nie zgadzam. Choć sprawa nie jest prosta i oczywista, bo przepis, na który się powołaliśmy, zaczął obowiązywać niedawno i nie ma jeszcze praktyki orzeczniczej - mówi naczelnik wydziału prok. Piotr Baczyński, który tłumaczy, że czeka jedynie na akceptację ogólnopolskich władz z Prokuratury Krajowej.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki