Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już ostatnia szansa by połowić z łodzi na kaszubskich jeziorach

Ziemowit Dziadoń
Listopadowy szczupak - bardzo zacny okaz!
Listopadowy szczupak - bardzo zacny okaz! Robert Bogdański
Nastała jesień, robi się coraz zimniej. Jednak jeśli jest się miłośnikiem wędkowania, żadna pogoda nie jest straszna. Pakuje się sprzęt i wyrusza rankiem na kolejny wędkarski wypad.

I zwykle też tak jest, że kiedy już się zasiądzie na krzesełku nad brzegiem jeziora, rzeki czy innego stawu, zapomina się o wszelkich niedogodnościach, zimnie, mżawce, wietrze, bo ważne jest to, że w pobliskim trzcinowisku coś gwałtownie pluśnie, że nagle ławica drobiazgu czmychnie przed atakującym szczupakiem czy sandaczem, a rozchodzące się na powierzchni kręgi wskażą miejsce, gdzie żeruje duży leszcz

Zapakowaliśmy się więc takiego właśnie poranka z Tomaszem do auta i tradycyjnie wyruszyliśmy na podbój rodzimych jezior, z nadzieją - jak zawsze - na powrót z tarczą, czyli mówiąc bardziej wędkarskim językiem: z kijem, nie o kiju. A że to już właściwie ostatnia chwila, żeby połowić z łodzi, wybraliśmy się do naszego zaprzyjaźnionego rybaka gdzieś na Kaszubach, w miejscu nieco zapomnianym przez Boga i ludzi.

Wczesnym świtaniem dotarliśmy do celu, zwodowaliśmy nasz płaskodenny krążownik i żegnani nieco kpiącym uśmiechem gospodarza, pełni otuchy odbiliśmy od brzegu.

Po kilku ruchach wiosłami Tomasz nagle rozpoznał u siebie wyjątkowo ostry i dokuczliwy skurcz mięśni pleców, co w oczywisty sposób uniemożliwiło mu dalsze wiosłowanie. Będąc mistrzem świata w przybieraniu pozy męczennika, wiedział doskonale, że przecież nie pozostanę obojętny na jego cierpienia i zamienimy się rolami. Istotnie, zmiana miejsc w łódce przyniosła błyskawiczną poprawę stanu zdrowia mojego przyjaciela, na tyle widoczną, że już po chwili zaczął gracko wywijać spinningiem, posyłając przynętę w stronę trzcinowisk, bujnie porastających brzegi jeziora.

Nie ma jednak sprawiedliwości na świecie… Już po trzecim rzucie coś się zakotłowało w szuwarach i z wody wyjechał na ogonie piękny metrowiec. Terapeutyczne działanie zamiany wioseł na wędkę było wręcz zdumiewające - oto Tomasz, całkowicie już uleczony, zerwał się na równe nogi i podjął walkę z szalejącą kilkadziesiąt metrów dalej rybą. Szczupak zaczął stosować pełny repertuar swoich sprawdzonych sztuczek - a więc popisową jazdę na ogonie, nagłe odjazdy w trzciny, murowanie do dna, a w końcu dynamiczną szarżę w kierunku łódki, tak szybką, że mój kolega ledwie nadążał ze zwijaniem żyłki.

Starałem się sterować łodzią tak, żeby zmniejszyć dystans między nami, ale nie było to proste. Ryba była niesamowicie silna, a jej odjazdy zmuszały Tomasza do zwalniania hamulca kołowrotka z obawy przed zerwaniem żyłki. Odległość kilkunastu metrów wydawała się nie do przekroczenia, bo szczupak nie dawał szans na jej skrócenie. Tomasz klął pod nosem na swój pomysł założenia na kołowrotek żyłki zamiast plecionki - ale przecież żaden z nas nie spodziewał się takiego przeciwnika! Techniczne łowienie na delikatny zestaw w tym przypadku mogło się zakończyć klęską.

Pływaliśmy tak już prawie pięć minut, mając coraz mniejszą nadzieję, że szczupak w końcu się zmęczy. Jednak rozpaczliwe Tomaszowe pompowanie zaczęło przynosić efekt - ryba była coraz bliżej. Jeszcze kilka metrów - i wreszcie zbliżyliśmy się na tyle, że mogłem rzucić wiosła i chwycić podbierak. Udało się! Godny to był przeciwnik, zaprawiony w bojach, o czym świadczyły blizny w paszczy - niechybnie ślady po spotkaniach z innymi wędkarzami. Teraz dopiero mogliśmy ocenić jego wielkość. Łeb i ogon wystawały mu z podbieraka - prawie 120 cm!

Ryba trafiła do jeziora, a Tomasz, spuchnięty z dumy, pokornie wrócił do wioseł, bo tym razem ja poczułem nagły ból barku, na który jedynym remedium mógł być spinning…

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki