18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest sztuka całkiem świeża, gołą pupą siąść na jeża

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Świat tak się komplikuje, że zwykłemu śmiertelnikowi trudno nadążyć. Jeszcze wczoraj mecenas Rogalski wierzył w zamach w Smoleńsku, opowiadał o sztucznej mgle i - użyję sformułowania Wańkowicza - brekekes. Nagle mgła ustąpiła, hel się ulotnił i mecenas ujrzał jasno cała prawdę. Okrutne tabloidy wytropiły, że będąc pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego, zainkasował ponad trzysta tysięcy złotych.

Teraz, gdy Kaczyński zrezygnował z jego usług, mecenas Rogalski biega po mediach i opowiada o swoich okropnych przeżyciach w komisji smoleńskiej i o tym, że w zamach nie wierzy nic a nic, choć kiedyś mu się zdawało, że "Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało"…

Brawo! Mecenas ma szanse stać się przykładem szlachetnego działania pt. "jak zrobić klienta na szaro", choć twierdzi, że nie chodzi o Kaczyńskiego, ale o Macierewicza, z którym nie wiążą go żadne więzi formalnoprawne. I że zabiera głos w interesie publicznym. To oczywista oczywistość, że działał i działa pro publico bono! Na tym właśnie polega cała sztuka. "To nie sztuka zabić kruka, ale sztuka całkiem świeża, gołą d… siąść na jeża", jak się mówiło w szkole.

Sztukę trochę już nieświeżą gra lewica (cokolwiek rozumiemy pod tym pojęciem). Marek Siwiec ogłasza, że Kwaśniewski będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego, a Ryszard Kalisz twierdzi, że nie. Następnego dnia odwrotnie: Siwiec mówi, że Kwaśniewski nie będzie, a Kalisz, że owszem, będzie. Golono, strzyżono. Tak się toczy lewicowy światek.

Zaś spiritus movens Europy Plus (cokolwiek rozumiemy pod tym pojęciem) Janusz Palikot patrzy na lecące w dół notowania i nuci smętnie: "Hej górale, nie bijta się, ma góralka dwa warkocze, podzielita się". - Rozedrą go w końcu - cieszy się Czarzasty. Ale i on robi dobrą minę do złej gry, bo także jego partyjnego lidera opuściło szczęście.

Naród ciągle jeszcze zwija się ze śmiechu po pierwszomajowym występie Budki Suflera Leszka Millera.
Nie lepiej było zamiast europejskiego pikniku zrobić normalny pochód z transparentami i szturmówkami?
Albo puścić przez megafony przemówienie Gierka, naszego coraz bardziej kochanego sekretarza, którego wielbią teraz nie tylko postkomuniści, ale i prezes PiS!

To mógłby być początek nowej koalicji, która błyskawicznie zmodernizuje kraj.
- Dość wyzysku - wołał Miller. - Nie chcemy jeść szczawiu i mirabelek - przekonywał szef OPZZ. A ktoś inny krzyczał, że wszyscy chcą nowych zegarków. Niech się ministrowie podzielą z ludem!

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki