Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy turystów na dworcu w Helu. Powroty z wakacji zapełniły pociągi na półwyspie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof Hoffmann
Przepełniony peron, morze ludzi i nerwowe oczekiwania na podstawienie składu - tak wyglądał ostatni poniedziałek lipca 2017 na dworcu w Helu. Rodowici helanie są przyzwyczajeni do masowych wyjazdów i zmiany turnusu, ale to, co działo się w tym roku przeszło ich najśmielsze przypuszczenia.

Połowa wakacji za nami. Część wczasowiczów zakończyła swoje upragnione urlopy. Doskonałym przykładem na masowe opuszczanie nadmorskich kurortów był ostatniego dnia lipca dworzec w Helu. To tutaj, w poniedziałek w godzinach popołudniowych tłum turystów opanował peron w oczekiwaniu na pociąg.

ZOBACZ TEŻ:

Sytuacja niemal żywcem wyjęta z nieśmiesznej komedii. Setki osób z ogromnymi bagażami, niekończące się kolejki i wyczuwalna w powietrzu nerwowość. Ilu dokładnie było pasażerów? Trudno ocenić, bo tłum zaczynał się od początkowej krawędzi peronu i sięgał aż do samego końca. Wszyscy z utęsknieniem patrzyli w kierunku toru, gdzie lada moment miał podstawiać się skład jadący w kierunku Trójmiasta. Całość uwieczniła telefonem pani Bożena, helanka wracająca do domu opóźnionym pociągiem.

wideo: Bożena z Helu

- Nie wiem, czy wszyscy się zmieścili - relacjonuje autorka filmu. - Po raz pierwszy użyłam telefonu do nagrania tej niespotykanej sytuacji. Byłam w szoku po tym, co zobaczyłam.

Później nagranie trafiło do internetu, gdzie rozgorzała dyskusja o przeludnionych autobusach szynowych i składach nie wpuszczających pasażerów z powodu fizycznego braku miejsca. Miejscowi tonują emocje wskazując, że w tym czasie to norma. Zmiana turnusu zawsze generuje inwazje na PKP - mówią i zapraszają na Półwysep Helski po tzw. wysokim sezonie. W podobnym tonie wypowiadała się jedna z internautek. Pod filmikiem przypomniała, że o odwiedzanie Helu poza sezonem apelował śp. prof. Krzysztof Skóra.

Autorka materiału utrzymuje, że mimo incydentalnych szturmów na pociągi i tak kolej jest najlepszym wyborem w podróży do Helu. Choć i tutaj trzeba się liczyć z letnimi opóźnieniami.

- O godz. 11 próbowałam wyjechać z Helu do Pucka busem - komentuje pani Bożena. - Pomimo tego, iż na rozkładzie były dwa busy do Gdyni, to obydwa dojechały tylko do Władysławowa ze względu na korek. Postanowiłam pojechać Arrivą (sezonowe połączenie kolejowe przyp. red.). Powrotna podróż była długa. Staliśmy po 20 minut we Władysławowie i Kuźnicy czekając na mijankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki