- Klub w dalszym ciągu zalega mi z wypłatą pieniędzy, konkretnie kilkaset tysięcy koron. Teraz włodarze zespołu podpisali umowy z nowymi zawodnikami, więc nie wiem, co dzieje - dziwi się w rozmowie dla szwedzkiego serwisu aftonbladet.se Thomas Jonasson.
- Chciałem już pozwać zespół do sądu. Postanowiliśmy jednak z adwokatem, że jeszcze poczekamy i porozmawiamy. Oni chyba jednak nie chcą współpracować. Był okres, kiedy dzwoniłem do klubu po 20 razy, ale nikt nie odpowiedział! Wysyłałem też maile, ale również bez odpowiedzi - kontynuuje były kapitan Wybrzeża.
Wydaje się, że cierpliwość zawodnika powoli zaczyna sięgać granic możliwości.
- Przez całą sytuację czuję się bardzo dziwnie. To jest bardzo nieprofesjonalne - dodaje.
Zawodnikowi w załatwianiu interesów pomaga Bosse Wirebrand z klubu Elit Vetlanda. Z jego ust również mocno obrywa się gdańskiemu klubowi.
- Mam informację, że klub wypłacał pieniądze w środę, ale Thomas w dalszym ciągu ich nie otrzymał. To co się tam dzieje, jest naprawdę straszne - skomentował.
Źródło: www.aftonbladet.se
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?