Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Thirty Seconds to Mars w Ergo Arenie. Szukają pierogarni dla Jareda Leto [WIDEO]

Ewelina Oleksy
Jared Leto i pozostali członkowie zespołu Thirty Seconds to Mars uwielbiają polskie pierogi
Jared Leto i pozostali członkowie zespołu Thirty Seconds to Mars uwielbiają polskie pierogi kadr z filmu
Wiele gwiazd światowej sławy przyjeżdżających na koncerty do Polski ma nietypowe zachcianki. Jedni chcą najdroższy kawior, inni specjały sprowadzane z drugiego końca globu. Zupełnie inaczej jest z muzykami z grupy Thirty Seconds to Mars. Marzą oni o polskich pierogach!

To, że można dać koncert, bez konieczności spełniania przy okazji cudacznych zachcianek muzyków, udowodnił właśnie Jared Leto, lider zespołu Thirty Seconds to Mars, który 8 kwietnia zagra w Ergo Arenie.
- Polsko! Przybywamy, bo was kochamy! Proszę, nakarmcie mnie polskim jedzeniem i zróbcie ze mnie dużego, silnego Polaka! - zaapelował Leto w nagraniu, w którym zachęca fanów do przyjazdu na koncert w hali na granicy Gdańska i Sopotu.

Thirty Seconds To Mars w Ergo Arenie. Jared Leto zaprasza na koncert [WIDEO]

W odpowiedzi na ten apel organizatorzy imprezy poszukują pierogarni, bo to właśnie w pierogach podczas ostatniego pobytu w Polsce rozsmakowali się muzycy.
- Muszę przyznać, że w porównaniu do wielu innych artystów zespół Thirty Seconds to Mars jest mniej wymagający i stwarza dużo mniej kłopotów w kwestii tego, co trzeba im zapewnić. Na liście ich wymagań nie ma rzeczy wymyślnych, garderoby też są dosyć przyziemne - mówi Janusz Stefański z agencji Prestige MJM. - Ich słabością jest natomiast to, że uwielbiają polskie pierogi. I to do tego stopnia, że zamiast najbardziej wymyślnych dań i artykułów sprowadzanych z zagranicy chcą, by dostarczyć im właśnie pierogi, w różnych odmianach i z różnymi składnikami w środku. Autentycznie się nimi zajadają. Gdy organizowaliśmy ich ubiegłoroczny koncert w Rybniku, z talerzy zniknęły wszystkie pierogi, jakie im dostarczyliśmy i to w dużych ilościach - wskazuje Stefański.

Ba! Było nawet tak, że Jared Leto podczas próby przed koncertem wyszedł z częścią pierogów na scenę i częstował gromadkę fanów, zachwalając, jakie to dobre!
- W ramach podpowiedzi lokalnym restauratorom powiem nawet więcej: w Rybniku ten ktoś, kto przygotowywał pierogi dla zespołu, do dziś ma w swoim menu pierogi á la Jared Leto i ponoć całkiem nieźle się sprzedają -śmieje się Stefański.
Drugą rzeczą, jaka pozytywnie zdziwiła organizatorów, jest wymóg dotyczący sceny, która ma być dostępna dla publiczności.
- To jest rzeczywiście coś niesamowitego. Przyznam szczerze, że w przypadku innych koncertów, a organizowaliśmy ich wiele, nie zdarzyła nam się sytuacja, by tak wielu ludzi jak w przypadku tego zespołu, mogło wejść na scenę. Jared Leto ma taki zwyczaj, że najpierw wciąga na scenę pojedyncze osoby, a na końcu koncertu wciąga tam ludzi hurtowo. Wyzwaniem jest więc dla nas przygotowanie odpowiedniej sceny, o bardziej wytrzymałej konstrukcji, która udźwignie większą liczbę osób - mówi Stefański.

Można nawet kupować bilety, które umożliwiają wejście na specjalny podest i obserwowanie koncertu z boku sceny.
Warto się spieszyć z zakupem, bo bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki!
- Podobnie jak ich poprzedni koncert w Rybniku, tak i ten w Ergo Arenie sprzedaje się bardzo dobrze. Już poszło ponad 10 tys. biletów. Wszystko na to wskazuje, że Ergo Arena będzie pięknie wypełniona po brzegi! - mówi Janusz Stefański.


[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki