Przypomnijmy, Sopocki Klub Tenisowy dzierżawił od miasta teren sopockich kortów przez kilkadziesiąt lat. Problem pojawił się wówczas, gdy władze klubu, w związku z wieloletnią dzierżawą, postanowiły przejąć obiekt w użytkowanie wieczyste, tak, aby stać się jego właścicielem. Na to miasto zgodzić się nie chciało, w związku z czym SKT skierowało sprawę do sądu.
Jak tłumaczy sopocki magistrat, choć wyrok był dla klubu pozytywny – zgodnie z obowiązującymi przepisami miał prawo uwłaszczyć się na terenie kortów – jego przedstawiciele nigdy nie dokonali w tym celu odpowiedniego wpisu do ksiąg wieczystych. Po ogłoszeniu przez Sopocki Klub Tenisowy upadłości, miasto postanowiło oddać w dzierżawę teren sopockich kortów Sopot Tenis Klubowi.
Konflikt między dwoma klubami zaostrzył się na początku czerwca br. W nocy z 9 na 10 czerwca br. na teren sopockich kortów weszli członkowie Sopockiego Klubu Tenisowego. Zdaniem władz miasta było to „bezprawne wtargnięcie i siłowe zajęcie działki, należącej do miasta”.
- Sopot Tenis Klub i miasto Sopot odzyskało korty – cieszy się w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Wiesław Pedrycz, prezes STK. - Przebywanie w obiekcie przedstawicieli Zarządu Sopockiego Klubu Tenisowego było bezprawne, ostatnio sąd wydał postanowienie o przywróceniu kortów Sopot Tenis Klubowi i dzisiaj pani komornik z pomocą dużych oddziałów policji wymusiła oddanie obiektu – dodaje.
Druga strona sporu – członkowie Sopockiego Klubu Tenisowego zapewniają, że ich wejście na teren kortów było zgodne z prawem. Tłumaczą też, że powodem, dla którego wciąż nie dokonali odpowiedniego wpisu do ksiąg wieczystych w celu uwłaszczenia, jest przetrzymywanie przez prezydenta Karnowskiego wypisu i wyrysu działek geodezyjnych z ewidencji gruntów i budynków, które to dokumenty są do tego potrzebne.
Zobacz także: Sopockie korty tenisowe - zobacz jak wyglądają od środka
- Do przejęcia obiektu użyto ok. 200 policjantów. To po prostu komedia. Mogła do nas przyjść sama pani komornik i wszystko na spokojnie uzgodnić – komentuje Bartłomiej Białaszczyk, prezes Sopockiego Klubu Tenisowego. - Do tej pory pan prezydent Jacek Karnowski nie wydał nam wypisu i wyrysu działek geodezyjnych z ewidencji gruntów i budynków i tym samym nie respektuje wyroku Sądu Najwyższego, nie respektuje też wyroku Sądu Administracyjnego, ale za to wszyscy respektują wyrok Sądu Rejonowego w Sopocie. Postanowienie to zaskarżyliśmy do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Obecnie nie przebywamy na terenie kortów, ale jeszcze chwila i wszystko się odwróci – dodaje.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni na Pomorzu:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?