Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cukier i ocet wróciły do sklepów, co z masłem, chlebem i mlekiem. Co jeszcze podrożeje i warto kupić nim zniknie z półek?

Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Zakupy na zapas wymagają zaangażowania większej niż zwykle gotówki, ale jeśli mamy nadwyżki i biorąc pod uwagę, że nawet coraz ciekawsza oferta lokat czy oszczędnościowych obligacji skarbowych nie niweluje utraty wartości pieniądza, nie ma co żałować na wydatki na zapas.Przejdź dalej --->
Zakupy na zapas wymagają zaangażowania większej niż zwykle gotówki, ale jeśli mamy nadwyżki i biorąc pod uwagę, że nawet coraz ciekawsza oferta lokat czy oszczędnościowych obligacji skarbowych nie niweluje utraty wartości pieniądza, nie ma co żałować na wydatki na zapas.Przejdź dalej --->Lucyna Nenow / Polska Press
Nasze prognozy co do cukru sprawdziły się błyskawicznie, podobnie z masłem - choć tego przynajmniej na razie nie brakuje. Podwyżki cen wciąż są nieuchronne. Z inflacją, jak z każdą klęską żywiołową, nikt nie wygra. Jednak można ograniczać ryzyka i łagodzić skutki. Przy ciągle drożejących produktach, w tych podstawowych, trudno szukać oszczędności, ale nie jest to całkiem niemożliwe. Po pierwsze - można robić zapasy (choć z głową, bo nie wszystko się nadaje do gromadzenia i nie wszystkie zapasy mają swój ekonomiczny sens), po drugie - a najlepiej jedno i drugie razem - kupować w promocjach.

Sobota to dzień, w którym robimy duże zakupy - często wybierając sklep według aktualnych promocji. Inflacja nie zwalnia, ceny coraz wyższe, może więc planując zakupy warto oprócz promocji pomyśleć o tym co kupić na zapas, bo może zdrożeć szybciej niż inne artykuły albo w ogóle zniknąć z półek. Temu służy nasza aktualizowana analiza, która niestety począwszy od cukru - pisaliśmy artykuł gdy go nie brakowało i kosztował dwa-trzy razy mniej niż teraz - sprawdza się według prognozowanych scenariuszy.

Nie minęły dwa tygodnie od pierwszej publikacji tego artykułu, a już część prognoz zrealizowała się w 100 procentach. Czy to samo będzie z innymi?

Cukier zniknął, także za sprawą wykupujących na wszelki wypadek. Handlowcy od razu wykorzystali okazję do podniesienia cen do absurdalnych wręcz poziomów - polski cukier tańszy jest w tej chwili nawet w bardzo drogim kraju jakim jest Wielka Brytania. Potem to samo stało się z octem, a ostatnio z papierem toaletowym. Na pewno nie jest to koniec, bo choć inflacja w lipcu wyhamowała, to nie dotyczy to cen żywności, które w lipcu także wzrosły i nadal rosną. Co robić?

Poza tym nic nie jest jednoznaczne. Z formalnego punktu widzenia cukru w Polsce brakować nie powinno - mamy ogromne zapasy, a produkcja przez dekady była ograniczana, rolnikom zaś ustalano limity uprawy buraków cukrowych. Do tego rząd uspokaja, że cukru nie zabraknie a nawet, że jego ceny spadną. Tymczasem na rynku, mimo przekroczenia absurdalnej granicy cenowej 10 zł, cukier - gdy tylko się pojawi - znika z półek, bo jest masowo wykupywany. Podobnie może być z innymi produktami, które jak już raz znikną, trudno je będzie przywrócić do sprzedaży w zadowalającej ilości.

Kupując prezenty można też zrobić prezent sobie - odkładając o 30 dni moment zapłaty bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów.

Nie musisz brać pożyczki. Jak w prosty sposób i bez kosztów ...

Jesteśmy już mądrzejsi o doświadczenia z połowy lipca. Niestety, nasze prognozy sprawdziły się. I choć zapasy cukru w Polsce (a i do ściągnięcia z rezerwy UE) są na tyle duże, że nawet jeśli każde polskie gospodarstwo domowe będzie chciało zrobić solidny zapas, cukru w sklepach nie zabraknie. Jednak krótka rynkowa panika przyspieszyła wzrost cen cukru - i tego w warunkach inflacji tak łatwo i tak szybko się nie cofnie. Czyli - cukier będzie w Polsce, ale już po cenach po ogromnej skokowej podwyżce.

Ci, którzy zaangażowali środki finansowe w zrobienie zapasu przed podwyżką wywołaną paniką - na dodatek wykorzystując do tego promocje cenowe, których w II kwartale br w odniesieniu do cukru nie brakowało - są dziś podwójnie wygranymi.

Nie inaczej może być z innymi podstawowymi produktami, dla których prognozę tutaj przygotowaliśmy. Sprawdźcie!

Spis treści

Sposoby na drożyznę więc są. Kupowanie na zapas, najlepiej w promocji, wymaga nieco zabiegów - w różnych sieciach sprzedają w promocji różne produkty, w różnych terminach i na różnych zasadach, ale dla chcącego nic trudnego.

Jakie są sposoby na oszczędzenie na wydatkach drożejących artykułów podstawowych

Zakupy na zapas wymagają też zaangażowanie większej niż zwykle gotówki, ale jeśli mamy nadwyżki i biorąc pod uwagę, że nawet coraz ciekawsza oferta lokat czy oszczędnościowych obligacji skarbowych nie niweluje utraty wartości pieniądza, nie ma co żałować na wydatki na zapas.

Należy do sprawy podchodzić racjonalnie i nie ulegać panice. W większości przypadków takie zachowania odbijają się negatywnie na samych konsumentach. Oni tracą czas i często muszą zapłacić więcej, gdyż sprzedawcy nierzadko korzystają z okazji i podnoszą ceny.

W sklepach znów zabraknie cukru? Co drugi Polak gotowy kupow...

Jednak nawet oszczędności mają ograniczenia. Podobnie jak możliwości logistyczne w domach, a zwłaszcza mieszkaniach. Dlatego dobrze też wprowadzić pewną hierarchię w robionych zakupach - oczywiście uwzględniając przy tym odpowiednio oszacowane potrzeby rodziny, by z zapasami nie przesadzać. Mając np. ograniczoną pojemność zamrażarki zamiast gromadzić tam na zapas chleb warto zostawić miejsce na mięso, masło a może nawet warzywa.

Dodaj firmę
Logo firmy Ministerstwo Finansów
Warszawa, ul. Świętokrzyska 12
Autopromocja

Śledź ceny i prognozy ich zmian, kupuj na promocjach, gromadź zapasy

Ile podrożeje masło, mięso, mąka, cukier, chleb i tak dalej. No właśnie, by oszacować na zrobieniu zapasów czego: cukru, mięsa, mąki itd. zaoszczędzimy najwięcej, oprócz oszacowania czego w określonym czasie rodzina potrzebować będzie najwięcej i jakie technologiczne możliwości (np. termin przydatności do spożycia) nas ograniczają lub dają pole do popisu, warto znać prognozy: co podrożeje najbardziej a co najmniej.

Co podrożeje najbardziej, co kupować w promocji, co gromadzić na zapas - jak. By ułatwić odpowiedzi naa te pytania, przygotowaliśmy ten mały poradnik. Przeczytaj, przeanalizuj, zbuduj swój plan oszczędzania na kolejnych podwyżkach cen podstawowych produktów!

Cukier w sezonie przetworów: ceny ostro pójdą w górę jesienią, kupuj dużo i w promocji

Tak pisaliśmy na początku lipca, gdy sytuacja z cukrem w sklepach była jeszcze pod kontrolą:
_W czasach poprzedniej inflacji kupowano go na worki i trzymano duże zapasy w domu.

Ten manewr warto powtórzyć teraz, ale tylko dlatego, że ceny cukru będą rosły – i to grubo powyżej inflacji – a okazją do większych tanich zakupów są promocje. Bo to akurat produkt chętnie wykorzystywany w sieciach sklepów do przyciągania klientów._

Okazje na markę Apple

Materiały promocyjne partnera

Dlaczego cukier musi drożeć, nawet jeśli inflacja zastopuje? Bo rosną cały czas koszty producentów. Poza energią, ceny nawozów – to efekt embarga na gaz i szalonego wzrostu cen nośnika energii na rynkach światowych.
Dziś za kilogram cukru płacimy średnio 3,5-4,5 zł. W ocenie ekspertów na koniec roku to może być cena podwojona a więc 7-9 zł za kilogram.

teraz już "po herbacie": półki w sklepach z cukru ogołocone, a ceny sięgnęły do szczytów absurdu.
Nie podrożały jednak jeszcze tak bardzo zamienniki i słodycze, ale to już moment gdy ich ceny też pójdą w górę.
Nie polecamy jednak robienia dużych zapasów słodyczy, zwłaszcza czekolady – to ulubione „pożywienie” dla moli spożywczych.

W czerwcu ZUS tradycyjnie dokonuje rocznej waloryzacji kont i subkont ubezpieczonego. Polega ona na pomnożeniu kwoty zgromadzonej na koncie w ostatnim dniu poprzedniego roku o wskaźnik waloryzacji.

Już po waloryzacji emerytalnej w ZUS. Jednak nie dostaniesz ...

Ceny mąki coraz wyższe: w sierpniu zacznie się prawdziwe cenowe szaleństwo, kupuj na zapas choć z umiarem

_Ceny mąki są zbliżone już do cukru (a ten jednak był o 30-50 proc. Droższy w stabilnych czasach). 3,50-4,50 zł za kilogram to standard na początku lipca 2022 r. Ale to jeszcze nie szczyt drożyzny.

Trwa głosowanie...

Jak lubisz spędzać wakacje?

Wojna na Ukrainie podwoiła ceny zbóż, w tym pszenicy i żyta, z których powstają najpopularniejsze wśród Polaków mąki.
Do tego doszła susza w Teksasie – drugim światowym regionie ważnym dla produkcji pszenicy. W Polsce też nie jest najlepiej – najpierw susza a teraz upały; rolnicy skarż się, że ziarna „uprażyły się” na pniu._

Według najnowszych prognoz kluczowym dla cen mąki w br. Będzie sierpień. Analitycy zakładają wówczas podwojenie ceny pszenicy w ciągu miesiąca, a następnie wolniejszy jej wzrost o kolejne 100 proc. Oznacza, że mąka może być na koniec roku 3 razy droższa niż obecnie, a więc jej ceny za kilogram będą powyżej 10 zł.
W przeciwieństwie do cukru, robienie dużych zapasów mąki jest bardzo ryzykowne – ze względu na ryzyko znajdujących się w niej larw itp., w tym moli spożywczych. Jeśli rozprzestrzenią się w spiżarni lub w szafkach, poza mąką trzeba będzie wyrzucać inne zapasy. Metodą na ograniczenie ryzyka jest potrzymanie mąki przez dobę w niskiej temperaturze (lodówka) – może to ryzyko pomniejszy, ale nie wyeliminuje.

od 16 lat

Wydatki na masło trudno ograniczyć - drożeje ciągle, ale jeszcze sporo do ceny docelowej: kupuj w promocji, nawet na zapas

Masło najbardziej drożeje spośród wszystkich produktów mleczarskich – od początku 2022 r. już o prawie 60 proc.
Drożeje więc w szybszym tempie niż ceny mleka w skupie. Te zaś według analityków Banku Crédit Agricole mają wzrosnąć jeszcze o 10-15 proc. Do końca roku. I to powinien być szczyt drożyzny artykułów mleczarskich w tym masła, bo ci sami analitycy przewidują, że na koniec 2023 r. ceny skupu mleka wrócą do poziomów obecnych – z końca I połowy 2022 r.
Ile więc może kosztować masło na Boże Narodzenie? Na koniec czerwca średnio za kostkę 200 g trzeba było zapłacić 7-8 zł. Oznacza to, że na koniec roku nie kupimy kostki masła poniżej 10 zł.

Czy robić zapas – zwłaszcza, że masło bywa często w promocjach? Można, ale nie dłużej niż wynosi termin przydatności. A mrożenie? Pamiętajmy, że nie każde masło nadaje się do zamrożenia – te najtańsze kostki są wyprodukowane z brył, które już były mrożone (dlatego m.in. tak kiepsko się rozsmarowuje), a kolejne mrożenie produktów spożywczych jest z reguły zakazane (grozi zatruciami pokarmowymi) a co najmniej niezalecane.
Owszem, jeśli mamy pewność, że masło jest w 100 proc. świeże i nie było mrożone, spokojnie można je „zdeponować” w zamrażarce nawet na długie miesiące.

Ceny chleba szybko rosną: ale skok cenowy jesienią i kilogramowy bochenek z piekarni za 17 złotych na wigilijny stół, a ile w sieciowym sklepie?

Kilogramowy bochenek chleba w sieciach handlowych kosztował w czerwcu średnio od 4,50 zł (Lidl i Kaufland) po prawie 8 zł (Lewiatan).
M małych piekarniach za taki bochenek chleba trzeba zapłacić dużo więcej – trudno tu o uśrednienie, przyjmijmy że 10 złotych.
Ile będzie po wakacjach i na koniec roku?
Surowce (mąka) to ok. 35 proc. Ceny, kolejne 15 proc. To energia. Jak już wyjaśniamy na okoliczność cen mąki, zdaniem analityków na koniec sierpnia mąka podrożeje o 100 proc. A na koniec roku może być nawet 3 krotnie droższa.

Jeśli weźmiemy kilogramowy bochenek kosztujący dziś 10 zł, to 3,50 zł z tej ceny na koniec sierpnia wyniesie 7 zł, a na koniec roku 10,50 zł. Oznacza to, że jeśli nawet nie wzrosną ceny energii (tu trudniej o prognozę) ani inne „składowe” ceny chleba, to będzie on kosztował 13,50 zł na koniec sierpnia i 17 zł na Boże narodzenie.
Analogicznie taki bochenek w sieciach podrożeje z 4,50-8 zł do 6,30-11 zł na koniec wakacji i 7,80-13,50 zł w sieciach sklepowych.
Czy chleb można kupować na zapas? To zaprzeczenie istoty tego produktu, bo chleb kupujemy świeży, pachnący piekarnią. Nie brakuje jednak zwolenników mrożenia pieczywa. Czy to dobry pomysł? Kiepski nie tylko ze względów smakowo-zapachowych, ale i ekonomicznych, bo zajęte przez pieczywo miejsce w zamrażarce lepiej zachować na zapasy mięsa a nawet warzyw.

Teraz drożeje drób - dobra zamrażarka pozwala na zapasy: kupuj w promocji

Ceny mięsa rosną już od dłuższego czasu, co jest nie tylko efektem inflacji. W przypadku drobiu wciąż nie odbudowano potencjału hodowlanego z początków 2021, a spadek opłacalności trzody chlewnej wskutek wysokich cen nośników energii sprawił, że ograniczona została także podaż wieprzowiny.
Jednocześnie wzrósł na nią popyt, gdy po pandemii wróciliśmy do normalnych zakupów, a teraz dodatkowo zwiększony popyt na wieprzowinę wiąże się też z sezonem grillowym.

Ostatnio mocno drożeje jednak drób, co jest także efektem wzrostu cen pasz. Dla przykładu w Lidlu ćwiartka kurczaka na przełomie czerwca i lipca z dnia na dzień podrożała o 10 proc. Jeśli dojdzie do drastycznej podwyżki cen pszenicy co analitycy zapowiadają na sierpień, to i drób podrożeje nawet o więcej niż 20 proc. Nieco mniejsze podwyżki – o ile nie pogłębi się spadek produkcji – prognozowane są dla wieprzowiny i wołowiny; ta ostatnia już mocno podrożała. We wspomnianym Lidlu jeden z tańszych rodzajów, popularna pręga wołowa z dnia na dzień podrożała z niespełna 28 zł za kg do 34 zł.
Mięso – zwłaszcza drób i wieprzowina – to ulubiony produkt promocyjny w sieciach handlowych – od Lidla i Biedronki do Carrefoura. Szczególnie wieprzowina jest też dobrym produktem do mrożenia. Zakładając, że ceny mięsa wzrosną jeszcze w tym roku średnio o 15 proc., znajdując okazję do taniej łopatki, karkówki wieprzowej czy schabu – warto kupić na zapas, zamrozić zyskując spore oszczędności dla domowego budżetu.

Ceny warzyw i owoców: wyjątkowo drogi sezon ogórkowy 2022

Tradycyjnie w lipcu i sierpniu taniejące warzywa i owoce obniżały w Polsce inflację. I to do tego stopnia, że odczyty były na minusie – mieliśmy więc w skali miesiąca, dwóch, trzech nawet deflację. Jak będzie w tym roku? Do tradycyjnych ryzyk rolników, ogrodników i sadowników zajmujących się uprawą warzyw oraz owoców w postaci warunków pogodowych – przymrozki, susza, nawałnice. W tym roku doszła ogólna inflacja powodująca podwyżki wszelkich surowców i materiałów wpływających na koszty produkcji – najbardziej zaś nośników energii z powodu samego wzrostu cen wynikających z transformacji energetycznej oraz wskutek wojna na Ukrainie i związanych z tym perturbacji z ropą i gazem.
Energia elektryczna jest szczególnie ważna dla nowalijek i późniejszych upraw w tunelach i szklarniach. Gaz odgrywa kluczową rolę dla ceny nawozów.

Mając taką wiedzę nietrudno przewidzieć prognozy ekspertów co do cen owoców i warzyw na drugą połowę 2022 r. Sezonu ogórkowego w tym roku nie będzie: obniżki cen w okresie późne lato-wczesna wiosna w tym roku oczekiwać nie należy. W najlepszym przypadku ceny utrzymają się na obecnym poziomie: ogórki, pomidory, papryka. To samo owoce – na szczęście zima i wiosna sprzyjała tym razem ogrodnikom, przykładem czego są zbiory czereśni, ale na klęskę urodzaju nie ma co liczyć.
W tej sytuacji warto wrócić do tradycji robienia zapasów na zimę: dżemów, kompotów, suszu owocowego itp. Ponadto zbioru owoców leśnych – a te najcenniejsze warto zamrozić. Im szybciej tym lepiej 9ceny cukru!).

Ocet zniknął choć bez powodu: ani nie zabraknie, ani nie podrożeje

Ocet to jedyny produkt, który oparł się nawet gigantycznej inflacji w czasach PRL-u gdy była ona trzycyfrowa, a nie dwu- jak obecnie. Teraz zniknął bo kupcy nie zamawiali go zbyt wiele ze względu na umiarkowany popyt. Zwiększonych ilości octu gospodarstwa domowe potrzebują jedynie w okresie robienia przetworów, grzybów czy ogórków, niektórych owoców np. śliwki. Tradycja robienia przetworów do czasów przed inflacją zresztą była spadkowa.

Wykupiony ocet szybko więc przestanie być problemem bo wróci na półki.

Papier coraz droższy: papier toaletowy i papierowe ręczniki do zapasów

Papier toaletowy był bodaj pierwszym produktem, z którym były kłopoty na rynku, a ceny – z promocyjnych, bo ten artykuł był ulubionym przedmiotem promocji w sieciach – zaczęły być rosnące, jeszcze nim inflacja mocno wybuchła. Teraz problem wraca ze zdwojoną siłą, bo ceny celulozy na światowych rynkach wciąż rosną.

Eksperci nie pozostawiają wątpliwości, że do końca podwyżek daleko. A to produkty nadające się dobrze do robienia zapasów – jedyny kłopot to okoliczność, iż zajmują sporo miejsca – warto skorzystać, zwłaszcza z trafiających się jednak promocji, by zgromadzić zapasy nawet na rok.

Ceny mleka w skupie ustanawiają nowe rekordy: po maśle i śmietanie podrożeją jogurty i twarożki

Na rynku nabiałowym, poza wcześniejszymi skokowymi wzrostami cen jajek oraz masła szybko zdrożały śmietany. Wzrost cen twarogów i jogurtów, a także serów twardych, popularnie określanych mianem żółtych był raczej postępujący. Teraz sytuacja może się zmienić: na początku sierpnia 2022 r. w skupie ceny mleka ustanawiają nowe rekordy. Jest go nieco mniej, a popyt na produkty mleczarskie - rekompensujące białko z drożejących mięs - sukcesywnie rośnie.
Na szczęście tutaj nie zadziała mechanizm, który ma miejsce w przypadku cukru, octu czy papieru toaletowego - artykułów nabiałowych nie da się kupić na zapas w takim zakresie, nie będzie więc masowego wykupu, który handlowcy wykorzystają do skokowej podwyżki cen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Cukier i ocet wróciły do sklepów, co z masłem, chlebem i mlekiem. Co jeszcze podrożeje i warto kupić nim zniknie z półek? - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki