Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz stolarze i murarze są pilniej poszukiwani niż informatycy!

Zbigniew Biskupski AIP
Mateusz Bosiacki
Niemal co drugi pracodawca w Polsce narzeka na brak na rynku pracy wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Niedostatek murarzy, spawaczy, stolarzy czy operatorów wózków widłowych jest bardziej dotkliwy niż stereotypowy już brak informatyków; ci na liście deficytowych zawodów plasują się bowiem dopiero na ósmym miejscu.

Jak pokazuje raport ManpowerGroup, 45 proc. pracodawców w Polsce ma problemy w pozyskaniu pracowników. To najwyższy wynik od ostatnich 6 lat. W zestawieniu globalnym, obejmującym 43 państwa na całym świecie, nasz kraj znalazł się w pierwszej połowie, prześcigając jednocześnie średnią globalną. Na szczycie grup zawodowych obarczonych największym niedoborem talentów uplasowali się wykwalifikowani pracownicy fizyczni, inżynierowie oraz kierowcy. To jednak nie koniec zestawienia.

Ogólnoświatowy niedobór talentów pogłębia się i przekształca w długofalowy kryzys. Jak pokazują wyniki opublikowanego przez firmę doradztwa personalnego ManpowerGroup raportu “Niedobór talentów”, problemy w znalezieniu poszukiwanych kandydatów zgłasza blisko połowa, bo 45 proc., pracodawców w Polsce. Skala zjawiska osiągnęła najwyższy od ostatnich 6 lat poziom, prześcigając również odsetek globalny, który wynosi 40 proc. Wynik dla naszego kraju jest też wyższy niż te odnotowane dla regionu EMEA, dla którego uzyskano notę 36 proc., czy też regionu Ameryki Południowej i Północnej, gdzie na zmaganie się z problemem wskazało 42 proc. przedsiębiorców.

– Pierwszym krokiem, pozwalającym uporać się z niedoborem talentów, jest dopasowanie właściwej strategii rekrutacyjnej do strategii biznesowej firmy - komentuje Iwona Janas, Dyrektor Generalna ManpowerGroup w Polsce. - Stare sposoby rekrutacji i zarządzania pracownikami nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nadszedł więc czas by sięgnąć po nowe metody. Wpływa to na wzrost znaczenia działów HR, których rola powinna być kluczowa w budowaniu strategii całej organizacji. Dostęp do potrzebnych kwalifikacji na każdym etapie rozwoju przedsiębiorstwa zagwarantuje tylko dobrze dopasowana długofalowa polityka personalna. Pracodawcy powinni więc pozycjonować swoje firmy jako docelowe miejsce dla kandydatów. Dbać o ich rozwój oraz kulturę nauki w organizacji. Inwestycje w pracowników zaowocują utrzymaniem tempa rozwoju i elastyczności niezbędnych do osiągnięcia sukcesu firmy - dodaje Iwona Janas.

Deficyt mechaników i murarzy

Niezmiennie od kilku kolejnych lat, grupą zawodową, której przedstawicieli znaleźć jest najtrudniej są wykwalifikowani pracownicy fizyczni. Do puli tej należą m.in. mechanicy, elektrycy, spawacze, monterzy, operatorzy wózków widłowych, murarze, drukarze, stolarze czy tokarze. Na drugim miejscu znaleźli się kierowcy, a zaraz za nimi inżynierowie, którzy zamykają pierwszą trójkę. Na kolejnym miejscu uplasowali się operatorzy produkcji/ maszyn. Zestawienie pokazuje też, że nie w każdej sytuacji kompetencje są najważniejszym czynnikiem poszukiwań. Liczy się również zaangażowanie i chęć do pracy, czego dowodem jest pozycja piąta i umieszczeni na niej niewykwalifikowani pracownicy fizyczni.
O pracowników ciężko również na stanowiskach techników z różnych obszarów, a także personelu rozwijającego się ciągle sektora restauracje i hotele, zajmujących odpowiednio miejsca szóste i siódme.
Otoczeni stereotypem najtrudniejszych do znalezienia, pracownicy działów IT znaleźli się dopiero na ósmej pozycji. Natomiast przedostatnie miejsce zajęli lekarze i personel medyczny. Dziesiątkę grup zawodowych obarczonych największym niedoborem talentów zamykają kierownicy działów handlowych. Utrzymanie się popytu na tych pracowników jest też potwierdzeniem tego, że rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny, a o przewadze decydują nie tylko produkty, ale też potencjał sprzedażowy firm.

Podkupują wyższym wynagrodzeniem

W badaniu ManpowerGroup zapytano również menedżerów HR na całym świecie o strategie podejmowane w obliczu niedoboru talentów. Blisko połowa firm w Polsce (33 proc.) i ponad jedna trzecia organizacji w ujęciu globalnym (53 proc.) próbuje uporać się z problemem wdrażając nowe praktyki HR, takie jak dodatkowe szkolenia i możliwość rozwoju dla obecnych pracowników. Pracodawcy w naszym kraju chętniej podwyższają też stawki wynagrodzeń (23 proc.) i sięgają po wsparcie u wyspecjalizowanych firm doradztwa personalnego (20 proc.). Poszukują również nowych, sposobów rekrutacji (14 proc.). Korzystają też z nowych metod docierania do kandydatów oraz rozszerzają kryteria rekrutacji, aby uwzględnić osoby, którym brakuje niektórych wymaganych umiejętności lub kwalifikacji, ale posiadają potencjał do ich zdobycia (11 proc.).

W ujęciu globalnym, problem niedoboru talentów okazał się być najbardziej odczuwany przez pracodawców w Japonii (86 proc.), gdzie sytuację dodatkowo pogarsza starzenie się społeczeństwa a także niska stopa bezrobocia. Z tych powodów kraj ten od wielu lat utrzymuje się na szczycie zestawienia ManpowerGroup. Kolejne pozycje zajmują: Tajwan (73 proc.), Rumunia (72 proc.), Hongkong (68 proc.), Turcja (66 proc.), Bułgaria (62 proc.), Argentyna, Grecja (59 proc. dla obu), Węgry (57 proc.) i Izrael (56 proc.). Polska (45 proc.) plasuje się na 18. pozycji spośród 43 badanych krajów.

Obejrzyj:
https://strefabiznesu.pl/najglosniejszy-biznes-morawieckiego/ar/c3-11541880

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Teraz stolarze i murarze są pilniej poszukiwani niż informatycy! - Strefa Biznesu

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki