Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temida do retuszu [FELIETON]

Maciej Wajer
Leszek Miller zapisał się w annałach bon-motów słynnym powiedzeniem, że mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy.

Ten uniwersalny zwrot można również odnieść do procesu Janusza K., który występował przed obliczem Sądu Rejonowego w Koszalinie. Reprezentujący tę zacną instytucję, mieli okazję spotykać się przez cztery lata z kolegą po fachu, który w tym przypadku zasiadał w nieco innych ławach, aniżeli przez większość swojej zawodowej kariery. Rok temu sąd podjął decyzję, która była szeroko komentowana nie tylko w naszym regionie. Wyrok 5 lat więzienia był surowy, ale, jak mówi rzymska zasada prawnicza, dura lex sed lex (twarde prawo, ale prawo). Janusz K. przegrał bitwę, ale nie wojnę.

Odwołał się od tej decyzji i czekał wiele miesięcy na rozpatrzenie apelacji, która jeśli wierzyć nieoficjalnym informacjom, przypominała swoją objętością dzieła największych pisarzy. Opłaciło się, bo Sąd Okręgowy wypunktował swoich kolegów po fachu z instytucji znajdującej się piętro niżej w hierarchii naszego systemu sprawiedliwości. Okazuje się, że koszaliński sąd zawalił sprawę w końcówce postępowania, i stąd też porównanie do lidera SLD. Oj, nie słyszał sąd mądrości ojca lewicy, nie słyszał, a trzeba od czasu do czasu sięgnąć do rodzimych klasyków, a nie opierać się jedynie na lekturze kodeksu postępowania karnego. Choć i w tym przypadku można mieć wątpliwości, co do tego, czy przedstawiciele koszalińskiej Temidy, uważali na studiach, bo ograniczenie prawa oskarżonego do wygłoszenia mowy końcowej, jest błędem kardynalnym.

Być może z racji wykonywanej profesji są już znudzeni systemem, którego podwaliny zostały stworzenie w starożytnym Rzymie. Jeśli tak jest, to mogli przecież sięgnąć do cywilizacji nieco starszej, czyli greckiej, i przeanalizować jeden z najgłośniejszych procesów w historii, jakim był proces wybitnego myśliciela Sokratesa. Choć jego wyrok był z góry przesądzony, to dano mu jednak możliwość wygłoszenia mowy końcowej. Poznając decyzję Sądu Okręgowego uchylającego wyrok pierwszej instancji, wnioskuję o retusz symbolu wymiaru sprawiedliwości, bo okazuje się, że Temida nie tylko jest ślepa, ale też głucha, przynajmniej ta z SR w Koszalinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki