W Muzeum Narodowym w Gdańsku wybrał siedem obrazów. Sfotografował je telefonem, potem wydrukował. Kopie obrazów następnie rozkleja na ścianach zniszczonych kamienic.
- Wybieram obrazy, które mnie poruszają. Nie chodzi o ich artystyczną wartość. Lecz o emocje, które u mnie wywołują. Sztuka w muzeach bywa zapomniana, oglądana przez wąskie grono turystów i koneserów, trzeba to zmienić - powiedział artysta dziennikarzowi Radia Gdańsk.
Julien de Casabianca to obywatel świata. W ramach projektu "Outings" odwiedza różne zakątki globu. Artysta był już w Paryżu, Barcelonie, Dijon, Rzymie, Londynie, Portland. Odmienia miejską przestrzeń. Przede wszystkim jednak promuje malarstwo z górnej półki. W ubiegłym tygodniu był też w Warszawie. Naklejki z obrazami - które na co dzień można oglądać w Muzeum Narodowym - przyozdobiły mury podwórek na Pradze. Niestety obrazy zdarto po kilku dniach. Przetrwała tylko "Żydówka z pomarańczami" Aleksandara Gierymskiego.
Na zdjęciach prezentujemy prace warszawskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?