Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Technikalia 2012 zakończone. Jak było?

Maciej Pietrzak
Na koncertach tegorocznych juwenaliów PG, nie mogłem uwierzyć, że to ta sama impreza co w ubiegłym roku. Pełno ochroniarzy, kontrola, występy artystów tylko do godziny 22. Słowem, profesjonalizacja w każdym względzie. Szkoda tylko, że trochę kosztem atmosfery.

Oczywiście, że bezpieczeństwo jest ważne. Jednak bez przesady. W pewnych momentach dochodziło do tak absurdalnych sytuacji, że na koncertach pod sceną było więcej pracowników ochrony niż studentów. W zeszłym roku normalnie można było wchodzić z alkoholem i jedzeniem na dziedziniec akademików, gdzie stoi scena. W tym roku sponsorem imprezy był Żywiec, więc na terenie koncertowym można było spożywać jedynie to piwo. Efekt był taki, że większość studentów spędzała czas na trawniku przed akademikami. Między nimi chodzili organizatorzy z megafonem, zachęcając by udać się pod scenę. Odzew był niewielki - na trawniku można było wypić i zjeść to, co się chciało.

Nowością było także bardzo wczesne rozpoczynanie i kończenie koncertów - o 17. Wpłynęło to na niską frekwencję. Wielu studentów o tej porze dopiero wraca z zajęć. Nagły przymus poszanowania ciszy nocnej jest dość zaskakujący. Zapewne stało się tak ze względu na okolicznych mieszkańców. Artyści, chociażby z zespołu Sofa, nie byli zachwyceni taką sytuacją. Wiadomo, każdy woli występować po zmroku. Słowa uznania z kolei należą się organizatorom Technikaliów 2012, za to, że wstęp dla wszystkich nadal pozostał darmowy. Dobrze również, że pojawił się porządny rządek toalet toi-toi.

Na szczęście na scenie panowała zupełna swoboda. Dlatego można było usłyszeć chociażby bezkompromisowy zespół Gówno. Zgromadzonych nie zawiódł również Łąki Łan. Drugiego dnia juwenaliów PG publiczność rozgrzał zespół Sofa, a prawdziwą taneczną imprezę rozkręciły zagraniczne gwiazdy Technikaliów 2012: Mr. Woodnote, Snarephobe, Lil Rhys i Eva Lazarus. Ostatniego, upalnego dnia niezwykle energetyczny koncert zagrał zespół My Riot. Glaca, lider formacji biegał między publicznością i dla ochłody ze sceny oblewał zgromadzonych litrami wody. Mimo, że nie było wielkich nazwisk i zespołów, poziom artystyczny Technikaliów 2012 był całkiem przyzwoity.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki