Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te komary mogą być niebezpieczne! Zima w tropikach? Uważaj na tych kąśliwych zabójców!

Krzysztof Maria Załuski
Krzysztof Maria Załuski
Komar tygrysi jest obecnie jednym z najbardziej inwazyjnych gatunków komarów na świecie. Owad ten odpowiedzialny jest za przenoszenie patogenów powodujących u człowieka groźne choroby.
Komar tygrysi jest obecnie jednym z najbardziej inwazyjnych gatunków komarów na świecie. Owad ten odpowiedzialny jest za przenoszenie patogenów powodujących u człowieka groźne choroby.
Słota, wichry i wilgoć. W najlepszym razie śnieżyce i mróz… A gdyby tak w środku zimy zrobić sobie wakacje? Gdzieś w raju - nad oceanem na plaży, pod palmami albo w dżungli? Europejska zima to idealny czas na eskapadę do Egiptu, Dominikany, Brazylii albo na Mauritius. Nim jednak ruszymy w nieznane warto sprawdzić jak zabezpieczyć się przed wszystkimi zagrożeniami, które mogą nas spotkać. I nie chodzi wyłącznie o obowiązkowe szczepienia na tropikalne choroby. Ani o dzikie zwierzęta, które mogą okazać się niebezpieczne. Chodzi o komary…

Nie ma chyba bardziej irytujących stworzeń niż te niewielkie hematofagi. Kąsają nad jeziorami, w lesie, przy ognisku. Wszędzie tam, gdzie ciepło i wilgotno. W Polsce, w najgorszym razie wywołują obrzęk i swędzenie. Im jednak bliżej równika, tym ryzyko napotkania niebezpiecznych odmian tych pasożytów jest większe. Niektóre z nich potrafią roznosić nawet śmiertelne schorzenia.

Zika, denga i malaria

Komary to rodzina niewielkich insektów z rzędu muchówek. Do tej pory naukowcom udało się opisać ok. 3500 gatunków tych ektopasożytów. Większość żywi się krwią kręgowców - ssaków, ptaków, gadów, płazów, a nawet ryb.

Samice komara, bo to one potrzebują krwi do rozrodu, atakują również ludzi. Ich ukłucie powoduje nie tylko dokuczliwe swędzenie, obrzęk a czasem ból, lecz – zwłaszcza w przypadku komarów egzotycznych - może być przyczyną wielu groźnych chorób. Jedną z nich jest gorączka dengi. Można się nią zarazić w Ameryce Południowej i Środkowej, w Południowo-Wschodniej Azji, w Afryce Subsaharyjskiej, na Karaibach i wyspach Oceanii. Komary przenoszą także malarię, wirus zachodniego Nilu, wirus zapalenia mózgu koni, filarazę limfatyczną oraz wirus Zika. Ten ostatni może mieć bardzo poważne konsekwencje dla kobiet w ciąży, gdyż powoduje mikrocefalie u dziecka ciężarnej. Niewielkim pocieszeniem może być fakt, że owady te nie są roznosicielami wirusa HIV.

Choroby przenoszone przez komary zabijają rocznie około dwóch milionów ludzi. Z tego powodu na całym świecie wdraża się szereg programów, mających na celu zwalczanie tych insektów. Powszechnie stosowane są też szczepionki i leki profilaktyczne.

Drapanie nie pomoże

Ukąszenie komara na początku zwykle powoduje jedynie swędzenie. Pierwszą na nie reakcją jest drapanie, które uwalnia tzw. dynorfiny niwelujące świąd. Chwilowa ulga w żadnym razie nie zapobiega infekcji, do jakiego mogło dojść podczas ukąszenia, może natomiast spowodować miejscowe zakażenia lub nadkażenia skóry. 

O wiele rozsądniejszą metodą uśmierzenia bólu i swędzenia jest natychmiastowe przyłożenie do powstałej po ugryzieniu ranki zimnego lub gorącego okładu. Działanie przeciwzapalnie, obkurczające i przeciwświądowe posiadają też kompresy twarogowe, płatki waty nasączone alkoholem, żel aloesowy, a nawet ślina.

Jeżeli jednak po zastosowaniu takiej kuracji poprawa nie następuje, a zapalenie skóry jest rozległe i bolesne, a samo miejsce ugryzienia zmienia kolor, zdecydowanie należy skonsultować się z lekarzem. W takim przypadku bowiem może być konieczna terapia antybiotykowa.

Interwencji medycznej wymaga również reakcja alergiczna, która - choć stosunkowo rzadka po ukąszeniu komara - również może się zdarzyć. Objawami alergii - tak samo jak po użądleniu pszczoły, czy osy - są nudności, duszność, zaburzenia krążenia, kołatanie serca etc.

One już tu są

Ukąszenia większości komarów są zazwyczaj nieszkodliwe. Istnieją jednak gatunki wyjątkowo niebezpieczne. Jednym z nich jest komar o nazwie Anopheles, który odpowiedzialny jest za rozprzestrzenianie się malarii. 

Egipski komar tygrysi (Aedes aegypti) jest z kolei głównym nosicielem wirusa Zika. Jego ukąszenie może skutkować zakażeniem patogenami wywołującymi żółtą febrę, dengę, gorączkę chikungunya (CHIK), wschodnie, zachodnie i wenezuelskie końskie zapalenie mózgu (EEE, WEE i VEE), gorączkę Zachodniego Nilu, japońskie zapalenie mózgu (JE), mayaro i inne równie groźne choroby wirusowe. 

Niestety w związku ze zmianami klimatycznymi i globalnym ociepleniem, azjatycki komar tygrysi, pochodzący z tropikalnych i subtropikalnych obszarów Afryki, Azji Południowej i Południowo-Wschodniej, szybko rozprzestrzenia się po całym świecie. Już w roku 1985 trafił do USA. Od lat jest obecny w Czechach, na Słowacji, w Albanii, we Francji i Włoszech. W roku 2007 został zidentyfikowany także u naszych zachodnich sąsiadów.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, w Europie istnieje obecnie bardzo niskie ryzyko zakażenia wirusem Zika. Naukowcy nie wykluczają jednak, że azjatycki zabójca będzie próbował opanować terytoria dotychczas dla niego niedostępne. 

Najlepsza ochrona

Ale to na razie przyszłość. Co zrobić, aby uniknąć potencjalnego zakażenia podczas tropikalnych wojaży?

Epidemiolodzy doradzają unikanie stojących zbiorników wodnych, w których komary składają jaja. Radzą także nosić lekką, jasną odzież osłaniającą ciało, a w sypialniach instalować moskitiery. Wskazane jest impregnowanie specjalnymi preparatami odzieży, toreb i namiotów. Ponadto w walce z komarami pomocne są środki odstraszające owady - tzw. repelenty, które rozpyla się bezpośrednio na skórę. Najbardziej znanym i najskuteczniejszym składnikiem aktywnym takich preparatów jest dietylotoluamid (DEET), który z powodzeniem był używany przez Amerykanów podczas wojny w Wietnamie. 

Substancja ta ma jednak wiele skutków ubocznych - oprócz podrażnień skóry, może mieć negatywny wpływ na układ nerwowy, zwłaszcza jeśli jest często stosowana. Na przenikanie DEET do krwioobiegu narażone są szczególnie osoby używające produktów do pielęgnacji skóry, zwłaszcza tych zawierających mocznik. Zwiększone ryzyko występuje również w przypadku stosowania dietylotoluamidu na dużej powierzchni ciała. Nie należy go podawać dzieciom poniżej drugiego roku życia ani kobietom w okresie ciąży i karmienia piersią.

Alternatywą do preparatów z dietylotoluamidem może być substancja o nazwie icaridin. Niestety również ona nie jest całkowicie wolna od skutków ubocznych. Po jej zaaplikowaniu może wystąpić świąd, zaczerwienienie i łuszczenie się skóry. W żadnym wypadku nie należy jej stosować na skórę chorą lub pokrytą ranami. Nie wolno jej także wdychać. Kobiety w ciąży i karmiące piersią przed użyciem powinny skonsultować jej stosowanie z lekarzem. 

Profilaktyka najlepsza

Osobom preferującym ekologiczne środki ochrony polecany jest preparat o nazwie citriodiol. Ten innowacyjny specyfik odstraszający insekty produkowany jest na bazie wyłącznie naturalnych składników - substancja pozyskiwana jest z eukaliptusa cytrynowego.

Oczywiście, żeby być całkowicie pewnym, że podróż w tropiki nie zakończy się horrorem, przed wyjazdem należy zasięgnąć porady lekarskiej na temat możliwości szczepień profilaktycznych i innych środków ochronnych. Ten artykuł należy traktować jedynie jako zbiór ogólnych informacji. I w żadnym razie nie stawiać na jego podstawie autodiagnozy, ani tym bardziej nie próbować samemu się leczyć. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek niepożądanych dolegliwości należy bezzwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki