Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tczew: Warownia Sambora II wciąż czeka na swojego odkrywcę

Zbigniew Brucki
Po trzech latach od odkrycia przy ul. Zamkowej w Tczewie pozostałości zabytkowych murów i wykonaniu ekspertyz archeologicznych potwierdziło się przypuszczenie, że w miejscu tym stał średniowieczny zamek. Ruiny nie są jednak pozostałością siedziby księcia Sambora II, powstałej w XIII w., a późniejszych krzyżackich administratorów wójtostwa tczewskiego.

Na ruiny natrafiono w 2009 r., gdy koparka podczas prac ziemnych na prywatnej działce odsłoniła średniowieczne mury. W efekcie wojewódzki konserwator zabytków wstrzymał prace budowlane, a później zlecił wykonanie ekspertyzy, która miała określić pochodzenie znaleziska.

Ostatecznie ekspertyza prof. dr. hab. Jerzego Kruppe z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego jednoznacznie stwierdza, że wyniki badań wykluczają istnienie w tym miejscu siedziby książęcej. Tym samym nie znajduje pokrycia w faktach pogląd, jakoby po zajęciu i spaleniu Tczewa przez Krzyżaków w 1308 r. zamek Sambora przetrwał, a nawet został przez nich rozbudowany.

- Z ekspertyzy wynika, że miejsce, w którym odkryto pozostałości wójtowskiego zamku krzyżackiego, nie jest tym samym, gdzie wcześniej znajdowała się siedziba księcia Sambora. Ta nadal czeka gdzieś na swoje odkrycie, o czym archeolodzy, a być może także nasz urząd będzie miał zaszczyt kiedyś informować - mówi Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Użytkownikiem wieczystym działki, na której są ruiny zamku, a także dwóch sąsiednich, gdzie prawdopodobnie też są pozostałości krzyżackiej siedziby, jest tczewski przedsiębiorca Janusz Dziczek. Mówi się o przejęciu od niego tego terenu przez miasto. Czy do tego dojdzie? - Urząd Miejski w Tczewie czeka na oficjalną informację od wojewódzkiego konserwatora zabytków w Gdańsku na temat wyników zleconej przez niego ekspertyzy archeologicznej i opracowania kwerendy historycznej w sprawie lokalizacji zamku w Tczewie. Dopiero po jej otrzymaniu gmina zajmie ostateczne stanowisko odnośnie ewentualnego przejęcia terenu - mówi Arlena Haase-Witczak, konserwator zabytków Tczewa.

Konserwator dodaje, że rozmowy na temat przejęcia lub zamiany nieruchomości były już wielokrotnie podejmowane przez gminę. Nie udało się dojść do porozumienia, bo gmina nie była w stanie sprostać wymaganiom stawianym przez użytkownika wieczystego terenu.

- Teraz tym bardziej oczekujemy na wolę współpracy ze strony dysponenta gruntu, na którym znajdują się relikty średniowiecza - mówi Haase-Witczak.

- Na pewno w zamian nie będę żądał działek większych niż te, na których są ruiny. Myślę, że dojdziemy do porozumienia - stwierdza Janusz Dziczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki