Władze miasta (pomysłodawcy systemu) analizują właśnie, jak dużej grupy dotyczy ta sprawa i nie wykluczają dla niej zmiany taryfy.
Nowe zasady, które weszły w życie 1 kwietnia br., nie są korzystne dla wszystkich. Zadowoleni są ci, którzy podróżują na krótszych trasach - pokonując tylko dwa przystanki, nie muszą płacić za przejazd całej linii. Tyle że osoby zmuszone do częstego podróżowania płacą więcej niż za bilety miesięczne, które 1 kwietnia zniknęły.
Wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki wyjaśnia, że w systemie biletu papierowego nie było możliwe dokładne określenie, jak często pasażerowie korzystają z określonych przejazdów. Można to sprawdzić dopiero z kartą.
Po karty miejskie zgłasza się coraz więcej chętnych
Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa:
- Obecnie analizujemy, jak duża grupa osób podróżuje z kartą miejską częściej niż dwa razy dziennie. Po zapoznaniu się z badaniami, w uzgodnieniu z Zakładem Komunikacji Miejskiej Veolia Transport Tczew spróbujemy zaproponować bardziej korzystne rozwiązania dla pasażerów, jednocześnie nie narażając ZKM na straty. Z moich obserwacji wynika, że osób niezadowolonych z nowego systemu opłat za przejazdy jest zdecydowanie mniej niż zwolenników tego rozwiązania. A świadczyć może o tym fakt, że zainteresowanie kartą ciągle rośnie. Codziennie wpływa do nas 100 nowych wniosków o jej wydanie. W sumie złożono ich 12,5 tysiąca, a 11 tysięcy kart zdążyliśmy już wydać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?