Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tczew: Nielegalne kontenery na odzież używaną znikają z ulic. Firmy będą musiały zapłacić 500 zł

Przemysław Zieliński
Z terenu Tczewa usunięto ok. 30 nielegalnych kontenerów
Z terenu Tczewa usunięto ok. 30 nielegalnych kontenerów Zbigniew Brucki
W Tczewie rozpoczęło się wywożenie nielegalnie postawionych kontenerów na odzież używaną. To efekt wojny, wypowiedzianej przez władze miasta firmom ustawiającym pojemniki bez zgody urzędników.

- Nie możemy dłużej tolerować sytuacji, w której ich właściciele nie płacą za zajęcie pasa drogowego i nie mają zawartych umów na dzierżawę terenu - tłumaczył nam Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa.

Firmy będące właścicielami pojemników otrzymały wezwanie do ich usunięcia w terminie 7 dni od otrzymania pisma.
- Ponieważ kontenery nie zostały usunięte we wskazanym terminie, służby miejskie transportują je na teren bazy Zakładu Usług Komunalnych - mówi Małgorzata Mykowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Tczewie. - Z terenów miejskich usunięto już około 30 kontenerów, usuwane będą kolejne.

Ich właściciele mogą je odzyskać, ale nie za darmo. Najpierw muszą do kasy miasta wpłacić po 500 zł za każdy kontener.
Na Pomorzu nie tylko władze Tczewa mają problem z nielegalnie ustawionymi kontenerami. W Kartuzach firma odpowiedzialna za sprzątanie miasta, zebrała je już w ubiegłym roku. Na terenie firmy stoją do dnia dzisiejszego, bo spółka będąca ich właścicielem, mimo monitów, nie jest zainteresowana ich odbiorem.

W Pruszczu Gdańskim do 1 lipca wyznaczono na terenie miasta punkty, gdzie firmy mogły stawiać takie pojemniki. Po tym terminie ustawianie ich jest możliwe tylko w porozumieniu z firmą, która wygrała przetarg na wywóz odpadów. W Gdańsku z kolei władze miasta nie chcą zająć się rozwiązaniem problemu, ponieważ większość pojemników stoi na terenach spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot.

Na Pomorzu przeważają pojemniki stawiane przez dwie firmy - Tesso z Gdyni i Wtórpol ze Skarżyska-Kamiennej. Jak tłumaczył nam przedstawiciel tej drugiej spółki, firma stara się mieć podpisane umowy na lokalizacje pojemników.

- Niestety, może zdarzać się tak, że nasze pojemniki są ustawiane bez zgody właściciela terenu i podpisanej umowy dzierżawnej - mówił Mateusz Bolechowski. - Problemem jest duża skala działalności naszej firmy, obejmująca cały kraj, i częste trudności z ustaleniem właściciela gruntu.
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki