Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tczew. Kierowca prezydenta jest poetą

Przemysław Zieliński
Zdarza mi się często pisać wiersze  w pracy - przyznaje K. Szymanowski
Zdarza mi się często pisać wiersze w pracy - przyznaje K. Szymanowski fot. przemysław zieliński
Kazimierz Szymanowski z Tczewa właśnie opublikował trzeci tomik wierszy. I nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że na co dzień jest ...kierowcą prezydenta Tczewa.

Pan Kazimierz właśnie wydał trzeci tomik swoich dzieł. W książeczce "Wśród swoich" znajdziemy 70 wierszy. Nie mają one motywu przewodniego. Ich autor pisze o tym, co go akurat boli, irytuje, zachwyca. Nie stroni od erotyków, ale też od wierszy o tematyce religijnej. Sporo w nich odniesień do życia prywatnego.

- Zacząłem pisać w latach 80. - opowiada Kazimierz Szymanowski. - Ale nie było to pisanie systematyczne. Zdarzały mi się długie przerwy. Od kilku lat staram się pisać codziennie. Jestem autorem chyba 1500 wierszy, a może i więcej. Materiał na następny tomik już mam. I na kolejny też - uśmiecha się nasz rozmówca.

Zbiory wierszy są wydawane z prywatnych środków autora. Ilość nakładu nie jest spora. Wystarcza dla rodziny, przyjaciół i znajomych, ale tomiki można też kupić na stronach internetowych wydawnictw Bernardinum i Radwan.

- Nigdy nie dążyłem do większego rozgłosu - podkreśla pan Kazimierz. - Wiersze piszę przede wszystkim z własnej potrzeby. Inspiracje czerpię z tego, co mnie otacza, z życia, z codzienności.

Twórczość tczewianina miała już swoją szerszą premierę. Wiersze z poprzedniego tomiku - "W drodze do domu" - były czytane przez tczewskich dziennikarzy podczas ubiegłorocznych Zaduszek Jazzowych. Sam autor przedstawiał je publiczności także podczas Ogrodów Sztuk, imprezy organizowanej przez Tczewskie Towarzystwo Kulturalne "Brama".

- Piszę często w pracy - przyznaje Szymanowski. - Gdy jest chwila wolna, a nie chcę, aby złapana myśl mi uciekła, to ją zapisuję. Wiersze powstają więc także w samochodzie, ale przeważnie w domu, po przeanalizowaniu wydarzeń z całego dnia. Staram się pisać codziennie, aby nie wyjść z wprawy, choć niektóre utwory nie nadają się czasami do druku. Ich pierwszym czytelnikiem jest moja córka. Ona przenosi je na komputer, ocenia, poprawia błędy.

Wiersze swojego pracownika czyta też prezydent Tczewa. Jak podkreśla Mirosław Pobłocki, ma przyjemność być jedną z nielicznych osób, która poznaje je jeszcze przed publikacją.

- Czasem dyskutujemy o tym, jakie wiersze powinny się ukazać - mówi prezydent. - To tylko skromna próbka talentu Kazika. Na pisanie wykorzystuje praktycznie każdą wolną chwilę, na przykład czekając na mnie w samochodzie, gdy jestem na jakimś oficjalnym spotkaniu. To osoba wrażliwa, patrzy na świat innymi oczami. Choć generalnie są to wiersze dość smutne, ale Kazik to bardzo wesoły człowiek.

- Wiersze są smutne, bo życie składa się też z problemów, kłopotów i trosk - tłumaczy Kazimierz Szymanowski. - Chwil radosnych jest tak naprawdę w życiu niewiele. Ale generalnie nie jestem smutnym człowiekiem ani życiowym pesymistą. Irytuje mnie tylko czasami rzeczywistość.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki